Zwykły marketing się kończy. Książki na jego temat sprzedają się średnio, a każdy w firmie uważa się za fachowca w zakresie prowadzenia promocji. Klienci uodpornili się już na reklamy telewizyjne i akcje przeprowadzane w hipermarketach. W dodatku co roku na sklepowych półkach pojawia się kilka tysięcy nowych marek, które trzeba jakoś przedstawić konsumentom. Specjaliści ds. marketingu stają na głowie, żeby przykuć ich uwagę.
Marki tracą swoją moc przyciągania, ponieważ są do siebie łudząco podobne — i w swoich funkcjach, i w sposobie komunikacji. Większość z nich funkcjonuje na płaszczyźnie 2D, odwołując się jedynie do dwóch zmysłów – wzroku i słuchu (powtarzanego do znudzenia jednego przekazu). Tymczasem człowiek działa najskuteczniej i jest najbardziej otwarty na bodźce zewnętrzne, kiedy sygnał dociera do niego wszystkimi pięcioma ścieżkami. Wyniki badań dowodzą, że aż 75% naszych emocji stymulowanych jest przez dobiegające do nas zapachy.
Sensualność jest przedłużeniem naszej pamięci i odwołuje się bezpośrednio do naszych emocji. Wykorzystanie wszystkich pięciu zmysłów okazało się niezwykle skutecznym sposobem przekonywania ludzi do rytuałów związanych z wiarą. Przypomnij sobie tylko to migotanie świec, zapach kadzidła, płynące z chóru hymny pochwalne, ceremoniał, uroczyste stroje, a nawet specjalne potrawy. Religie to najlepiej zarządzane marki! [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: