Compiègne, listopad 1918 roku. Wagon kolejowy czeka na bocznicy w wilgotnym lesie. Na starego marszałka Focha o monumentalnej osobowości i lodowatych emocjach. Na towarzyszącego mu Maxime’a Weyganda, dobrze ułożonego i niezwykle precyzyjnego. Na admirała Wemyssa, którego jedyną troską jest to, by brytyjska flota rządziła na wszystkich morzach i oceanach. I wreszcie na Matthiasa Erzergera, wysłanego z Niemiec z błaganiem o łaskę. I tak zbierają się razem, by skończyć jedną wojnę i zasiać ziarno następnej. Żaden z nich nie jest głupcem ani kanalią, lecz wszyscy są niewolnikami uprzedzeń i koszmarnych wizji z ostatnich czterech lat. Ci ludzie są zbyt prawdziwi jak na postacie fikcyjne. To musiało się tak dziać. Przeczytać „Koniec wielkiej wojny” to być na naradach w Compiègne, ale również zrozumieć, co wojna czyni z ludźmi. „Koniec wielkiej wojny” to nie tylko fikcja, to kawał historii wydobyty reflektorem wyobraźni artysty.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: