Właśnie jestem po lekturze drugiej części "Lover Avenged" i muszę przyznać, iż jestem pod ogromnym wręcz wrażeniem. Po tylu dobrych tomach nie sądziłam, że autorka nadal będzie na wyżynach w swej twórczości. Po raz kolejny dałam się zachwycić niezwykłą magią cyklu "Bractwo Czarnego Sztyletu", pomimo, że uważałam, iż tom dotyczący Mordha będzie porażką, z racji tego, że za nim nie przepadam.
Co się takiego zmieniło ??
J.R.Ward skutecznie manipuluje czytelnikiem, w dobrym znaczeniu tego słowa....
+10
Dodał:annie28 Dodano:28 VIII 2011 (ponad 13 lat temu) Komentarzy: 1 Odsłon: 443