Felieton prasowy należy z pewnością do najbardziej ulotnych gatunków publicystycznych. Jego zwięzłość, doraźność i stylistyczna lekkość wydają się skazywać go na krótki żywot. Tymczasem cechujące mistrzów tej formy zmysł obserwacji, umiejętność migawkowego uchwycenia obyczajowego szczegółu, indywidualnego spojrzenia i trafnej, przenikliwej puenty sprawiają, że to właśnie felietonistyka w swoim najlepszym wydaniu daje często najlepszy, literacki zapis minionej rzeczywistości. Przypomniane przez Wydawnictwo Literackie felietony Stanisława Dygata, publikowane na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych na łamach "Przeglądu Kulturalnego" pod tytułem Rozmyślania przy goleniu, są tego znakomitym dowodem. To właśnie w komentowanych tam lekkim tonem pozornie błahych zdarzeniach i obserwacjach rzeczywistość PRL-u odbija się niczym w krzywym zwierciadle, nie tracąc przy tym nic ze swej - niekiedy ponurej, niekiedy zaś groteskowej - konkretności.