(...) Oczywiście Breżniew nie darzył Władysława Gomułki sympatią, ale potrafił docenić wartość jego charakteru. W roku 1975 w czasie wizyty Breżniewa w Polsce wszedłem do gabinetu Edwarda Gierka, by poinformować, ile czasu jeszcze trzeba poczekać na rozpoczęcie oficjalnych rozmów. Stałem się mimowolnym świadkiem takiej oto rozmowy. Przywódca radziecki nieoczekiwanie zapytał: "A co w ogóle dzieje się z Wiesławem?". Edward Gierek odpowiedział, że otrzymuje emeryturę i nie uczestniczy w żadnej działalności politycznej. Breżniew chwilę zadumał się i powiedział dosłownie tak: "To był trudny człowiek, ale prawdziwy polski patriota (nastojaszczy polskij patriot)". Podczas tego spotkania odegrałem potem pewną negatywną rolę wobec sekretarza generalnego KC KPZR. Choremu już Breżniewowi opiekujący się nim lekarze kategorycznie zalecali ograniczenie palenia papierosów. W tym celu skonstruowano mu papierośnicę, której automat pozwalał na wyjęcie tylko jednego papierosa w ciągu godziny. Nie mogąc doczekać się terminu otwarcia papierośnicy, usiłował podważyć jej wieczko - bezskutecznie. Wtedy rozpaczliwe spojrzał na mnie i poprosił o papierosa. Uległem i poczęstowałem go. Sam paliłem wówczas dużo i znałem przykre uczucie głodu nikotynowego. (...) [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: