Kelly kątem oka zauważyła jakiś ruch. Spojrzała badawczo na przeciwległy brzeg kanału, natężając wzrok, by przebić zapadające ciemności. Wtedy ujrzała twarz, prawie zupełnie schowaną wśród listowia. Niemal natychmiast twarz znikła, jakby istniała tylko w jej wyobraźni. Czyżby mężczyzna - ten, który prześladował ją w snach i którego widziała w lustrze miesiąc temu - podążył za nią aż tutaj? Nie. Ta twarz była o wiele młodsza, co więcej, ona istniała naprawdę.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: