1965. "Okrutna, bezwstydna a zarazem szczera proza. Dobrze pomyślana, ładnie skomponowana, odkrywczo napisana. Mnie się bardzo podoba. Wniosek: do druku".
Tadeusz Konwicki
1966. "Przed chwilą przeczytałem ohydny, głupi i skurwysyński atak na »Kataraktę« w »Kulturze«. To pismo demonstruje zupełną atrofię rozsądku. Oddaje całą kolumnę paru niedojebkom, pijakom i grafomanom, którzy nie zabrali się dotąd do żadnej roboty, podświadomie czują brak szans w literaturze i dlatego nienawidzą wszystkich, którym coś się udaje".
Andrzej Brycht
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: