Rzadko krytyk ma okazje przeczytać równie konsekwentny zbiór poetycki. Wydaje się, iż przed poetą otwierają się, kolejne możliwości artystyczne, które sam szkicuje i w pewnym sensie planuje. Świadczy o tym znakomity cykl współczesnych rozmów ze śmiercią (bo to ona chyba nazwana została Mistrzem), przywodzący na myśl najlepsze strofy metafizyczne polskiej poezji. Dla poezji Bogdana Loebla trudno znaleźć analogie we współczesnej polskiej liryce. Tym bardziej zasadna wydaje się więc ta propozycja wydawnicza, ukazująca indywidualność samoograniczoną (ale w dobrym sensie tego określenia) własnym ego, artystę osobnego, świetnego stylistę, przestrzegającego językowej dyscypliny. Z pełnym przekonaniem polecam wiersze Loebla. Mają bowiem realną szansę na to, aby ukazać dojrzałego poetę we wszystkich możliwościach jego warsztatu.