Pisany na gorąco, od 1 stycznia do 31 grudnia 2005, dziennik jednego z najbardziej znanych polskich publicystów. Pełny odniesień do wszystkich bulwersujących wydarzeń, widzianych "od środka" - Autor zna niemal wszystkich aktorów zdarzeń z pierwszych stron gazet i opisuje swoje z nimi spotkania, rozmowy, biesiady. Przenikliwe sądy i cięte opinie Passenta na współczesne tematy sąsiadują z bardzo szczerą i często nostalgiczną częścią wspominkową.
Irytująca lektura dla osób o poglądach prawicowych! Czasami jednak, nawet jeśli się jest prawicowcem, warto spojrzeć z dystansu na to, co działo się kilka, kilkanaście miesięcy temu. Subiektywny "Codziennik" Daniela Passenta, który łagodnie traktuje przyjaciół, a przeciwników nie oszczędza, to nie tylko kalendarz polityczny ubiegłego roku. To również refleksja nad własną przeszłością. Warto podkreślić, że Passent nie udaje kogoś kim nie jest, pozostaje sobą pomimo historycznych zawirowań. Monika Olejnik.
To co w spojrzeniu Daniela Passenta na przeszłość i teraźniejszość budzi szacunek, to odwaga, uczciwość, przyznawanie się do własnych słabości, pomyłek, błędów. W świecie, w którym tak wielu pisze raczej o wszystkich innych i to najczęściej źle, za to o sobie albo bardzo mało, albo wyłącznie dobrze, gdzie tak wielu nagle jest bojowników, kombatantów, wizjonerów, którzy wszystko dokładnie przewidzieli, a zwłaszcza odzyskanie wolności i odbudowanie demokracji (szkoda, że zapomnieli tego wcześniej ogłosić), "Codziennik" wyróżnia się bezstronnością i szczerością. Stefan Niesiołowski. [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: