Horrory sprzedają się jak świeże bułeczki? No to dajemy okładkę z cmentarzem i zombie, dorzucimy jeszcze twórczy przekład tytułu i mamy „Kłopoty z nieśmiertelnością” Johna Wyndhama wydane w 1994 roku przez Andor, książkę, której tylko najwięksi puryści nie zaliczą do twardej SF. Wszyscy czytają fantasy?