"Siadywali, gdize popadło, ciekawi byli najbłahszych epizodów z jego życia. Słuchali powieści o maleńkim miasteczku, w którym w maleńkim warsztacie zegarmistrzowskim żył wielki artysta Felicyt Bomba. Najbardziej interesowały się owym miasteczkiem, jakby zasnutym mgiełką smutku, dziewczęta. Było dla nich romantyczne, słoneczne. Nawet Dorota nieraz zamyślała się głęboko w czasie tych gawęd." [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.