"Odkąd pamiętam, zawsze chciałem być gangsterem. Według mnie... lepiej było zostać gangsterem niż prezydentem Stanów Zjednoczonych. Najtrudniej było rozstać się z dawnym życiem. Podobało mi się takie życie. Byliśmy traktowani jak gwiazdy filmowe. Mieliśmy wszystko. Dziś wszystko jest inaczej. Nic się nie dzieje. Muszę narobić się jak inni. Nie mogę nawet dostać przyzwoitego żarcia. Kiedy zamówił..."
Dodał: dona
Dodano: 12 IX 2011 (ponad 13 lat temu)