Strzał z pistoletu i wybuch gazu. Dwóch mężczyzn targnęło się na własne życie tego samego dnia – tak zakłada policja. Ale komisarz Beck nie jest o tym przekonany. Kto zadzwonił do straży pożarnej, zanim dom stanął w płomieniach? I dlaczego jeden z samobójców zostawił przy telefonie kartkę z dwoma słowami: "Martin Beck"...