"– Diabeł?
Głos był tak słaby, że Honoria ledwie go dosłyszała. Odwróciła sie gwałtownie
i podbiegła do łóżka. Powieki młodzienca drżały.
– Diabeł... Potrzebny mi... Diabeł.
– Już dobrze - szepneła, kładac mu dłon na czole, osłaniajac oczy. - Tu nie ma
diabła, nie pozwolimy, żeby cie zabrał.
Młodzieniec zrobił grymas i potrzasnał głowa.
– Nie! Musze zobaczyc."
Dodał: dragon969
Dodano: 10 I 2014 (ponad 11 lat temu)