Osiemnastoletnia Ellen, żona właściciela tunelu strachu w wędrownym lunaparku, rodzi dziecko potwora, którego musi zgładzić, żeby uratować własne życie. Mąż wyrzuca ją z domu i przysięga, że jeśli Ellen będzie miała kiedyś inne dzieci, odnajdzie je i zabije...
"Dodatek, jakim Liz doprawiła ostatniego jointa, musiał być naprawdę silny, bowiem byli niespokojni i poruszeni — potrzebowali coraz gwałtowniejszych i silniejszych podniet, aby zagospodarować tę nowo poznaną, nerwową energię. Dekapitacja albo chociaż odrobina przelanej krwi — to pomogłoby tym trojgu pozbyć się z krwiobiegu tej substancji chemicznej i odzyskać spokój."
Dodał: cichy87dg
Dodano: 05 V 2015 (ponad 10 lat temu)
00
"Victor nie pochodził z nieba. Przybył z piekła. Dziecko nie było karą zesłaną przez Boga, ale błogosławieństwem Szatana. Bóg odwrócił się od Conrada Strakera, ale Szatan w geście przyjaźni obdarzył go swym dzieckiem."
Dodał: cichy87dg
Dodano: 04 V 2015 (ponad 10 lat temu)
00
"Jeżeli Bóg światłości i piękna nie da mu rozgrzeszenia, osiągnie przebaczenie ze strony Boga zła i ciemności."
Dodał: cichy87dg
Dodano: 04 V 2015 (ponad 10 lat temu)
Powieść nie jest najlepsza, ale podobała mi się. Mimo że wiele jej brakuje, czytając ją czułam bardszo fajny klimat i bardzo mnie wciągnęła. Polecam fanom autora.
Dodano: 16 VIII 2010, 21:46:42 (ponad 14 lat temu)
00
Och... Beznadzieja. Zawiodłam się na panu Koontzie.
Ale pocieszam się faktem, że powieść napisano na podstawie scenariusza.
Cóż, treść okropna. Słowem, nie polecam.
Możesz dodawać nowe lub edytować istniejące tagi opisujące książkę. Pamiętaj tylko, że tagi powinny być pisane małymi literami oraz być dodawane pojedynczo: