"Mieliście jakieś życie. (...) Z pewnością nie pamiętacie tego bardzo dobrze, ale fotografie to potwierdzają. Prawdopodobnie w okresie waszego dorastania albo trochę później. Ależ wasz apetyt, żeby żyć, był wówczas ogromny! (...)
Co jeszcze dziwniejsze, mieliście dzieciństwo. Przypatrzcie się teraz siedmioletniemu dziecku, które na dywanie w salonie bawi się żołnierzykami. (...) Od czasu rozwodu nie ma ojca. Rzadko widuje swoją matkę, która zajmuje ważne stanowisko w firmie kosmetycznej. Tymczasem bawi się żołnierzykami i zainteresowanie, jakim darzy ową imitację świata i wojny, wygląda na bardzo żywe. Już teraz brakuje mu miłości, to pewne; ale jakże wydaje się interesować światem!
Wy także interesowaliście się światem. To było dawno; proszę, żebyście to sobie przypomnieli. Ale pole zasad przestało wam wystarczać, nie mogliście żyć dłużej w polu zasad, musieliście wejść w pole walki. (...) Przypomnijcie sobie: woda była zimna.
Teraz jesteście daleko od brzegu (...). Długo myśleliście, że istnieje jakiś drugi brzeg; teraz już wiecie, że go nie ma. Jednak nadal płyniecie i każdy ruch, jaki wykonujecie, przybliża was do utonięcia. Dławicie się, pali was w płucach. Woda wydaje się coraz chłodniejsza, a przede wszystkim bardziej gorzka. Nie jesteście już tacy młodzi. Umrzecie teraz. (...)
Przypomnijcie sobie jeszcze raz, jak wkroczyliście w pole walki."
Dodał: hania884
Dodano: 07 VII 2014 (ponad 10 lat temu)