Znany warszawski adwokat jest potomkiem dynastii, na którą składa się ojciec – Maciej, sławny obrońca, oraz dziadek – Stanisław, działacz PPS i równie słynny mówca sejmowy. Wybór felietonów Jacka Dubois, ogłaszanych w ciągu ostatnich pięciu lat na łamach „Gentlemana”, „Home & Market”, „Zwierciadła” i „Gazety Finansowej”, godzien jest znakomitych antenatów. Owe pół setki tekstów ukazuje autora jako pełnego temperamentu polemistę, szermującego na przemian, a często naraz, niezłomną logiką i zadziornym poczuciem humoru. Ze swojej obrończej ławy okazuje się sarkastycznym obserwatorem życia politycznego i wnikliwym komentatorem obyczajów, przy czym, nie bez kozery, upomina się stale o wysokie standardy zawodów prawniczych i miejsce kultury prawnej w praktyce demokracji. W pełni wykorzystuje przy tym znajomość dwu naraz epok – minionej, którą świetnie pamięta, i nowej, której zarówno prawo, jak charaktery prawników muszą jakoś sprostać. Niech jednak nikt nie myśli, że zetknie się w tej książce z wyciskaniem niestrawnej esencji paragrafów! Dar ironii, namiętność przywoływania anegdot i niebywałych przypadków „z życia”, jakie zdarza się słyszeć tylko u kratek sądowych, a wreszcie autentyczna pasja dochodzenia sprawiedliwości czynią z tej książki pasjonującą lekturę. Bardzo dobrze się stało, że mecenasowi Dubois przestała wystarczać publiczność sal sądowych. [edytuj opis]
Czytelnicy tej książki polecają
Niestety zbyt mało osób przeczytało tę książkę, aby móc polecić Ci inne publikacje.