Dodano: 12 VIII 2012, 11:15:21 (ponad 12 lat temu)
Lektura spodobała mi się. A najbardziej dokładne opisy przeżyć jednego z głównych bohaterów, tego jak przemienia się w potwora. To było naprawdę ciekawym urozmaiceniem. Nie często się to zdarza, a to naprawdę trafny zabieg.
Po za tym dużym plusem jest niezwalniająca akcja ciągle trzymająca w napięciu. Na początku myślałam, że treść będzie przewidywalna, ale miło mnie zaskoczyło, bo było inaczej, ale niektóre wątki były zgodne z moimi domysłami.
Błyskawicznie się czyta, ja byłam w szoku, kiedy tak czytałam i czytałam, aż nagle, niespodziewanie doszłam do końca.
Powiem, że kiedy brat się mnie zapytał, o czym ta książka to odpowiedziała: „Typiarka ucieka ze swoim kochankiem przed eks mężem”. No i w zasadzie tak jest, ale tę banalność nadrabiają inne wątki.
To, co kocham w tym autorze to, to że przestrzega przed manipulowaniem genetyką, przedstawia nam możliwe, jakże fatalne, tego skutki. W „Cienistych ogniach” tego nie zabrakło.
Powieść podobała mi się, ale jakiegoś wielkiego szału na mnie nie zrobiła. Według mnie nie najlepsza książka Koontza, ale całkiem dobra.
Nie żałuje, że jej przeczytałam. Polecam fanom powieści tego
Oceniam książkę na: 3.5