"Słowa naszej przysięgi były proste – wypowiadały je przed nami miliony par, żadna jednak tak niezwykła jak my. Poprosiliśmy pana Webera tylko o jedną zmianę, na którą przystał bez trudu: linijkę,, dopóki śmierć nas nie rozłączy’’ zastąpił bardziej stosowna w naszym przypadku „po kres naszego istnienia”."
Dodał: Talia11
Dodano: 10 I 2014 (ponad 11 lat temu)
"– Nie bój się – szepnęłam. – Jesteśmy sobie przeznaczeni. Już zawsze będziemy razem.
Chociaż sama to powiedziałam, zakręciło mi się w głowie. Tak. Taka była prawda. Nie miałam co do tego żadnych wątpliwości. Zwłaszcza tu i teraz, w tej idealnie pięknej chwili."
Dodał: Talia11
Dodano: 10 I 2014 (ponad 11 lat temu)
"Nadal byłam na etapie zachwycania się wizją, w której tuliłam do siebie śliczne niemowlę. […] Zabawne, jak szybko i jak całkowicie owa wizja stała się mi niezbędna. Wystarczyło jedno małe kopnięcie, by zmienił się cały mój świat. Do niedawna istniała tylko jedna rzecz, bez której nie mogłam żyć – teraz było ich dwie. Nie rozdzielałam pomiędzy nie swojej miłości, nie, nie tak to działało. Wrażenie, raczej takie, jakby moje serce raptownie urosło, jakby w mgnieniu oka napęczniało i stało się dwukrotnie większe."
Dodał: Talia11
Dodano: 10 I 2014 (ponad 11 lat temu)
"Byłem jak narkoman, któremu kończyły się zapasy. Dzień, w którym miałem zacząć przymusowy odwyk zbliżał się nieubłaganie, i im więcej miałem strzelić sobie dziełek, tym bardziej miałem później cierpieć."
Dodał: Talia11
Dodano: 10 I 2014 (ponad 11 lat temu)
"I znów robię coś, żeby krwiopijcom nie stała się krzywda, pożaliła się.
Masz z tym jakiś problem?
Jasne, że nie, zadrwiła. Moje kochane pijaweczki! Tak bardzo chciałabym móc je utulić."
Dodał: Talia11
Dodano: 10 I 2014 (ponad 11 lat temu)
"Gdyby tylko tak to działało, wlałbym sobie jakoś do czaszki coś żrącego i pozwolił, żeby wypaliło wszystkie moje wspomnienia z ostatnich kilku minut. Uszkodziłbym sobie z chęcią trwale mózg, byle tylko się ich pozbyć."
Dodał: Talia11
Dodano: 10 I 2014 (ponad 11 lat temu)
"Kiedy zapatrzyłem się w porcelanową buźkę maleństwa, które w połowie było wampirem, a w połowie człowiekiem, wszystko co miało dla mnie jakiekolwiek znaczenie, uleciało ze mnie – niczym pęk balonów uwolnionych serią cięć[...] Nie dryfowałem jednak. W miejscu trzymała mnie nowa więź – o stokroć silniejsza niż tamte razem wzięte. Jedna więź, ale jakby ich milion. I nie sznurków od balonów, tylko stalowych kabli łączących mnie z jedną rzeczą – z centrum wszechświata. Rozumiałem to już – rozumiałem, gdzie ono leży. Nigdy wcześniej nie dostrzegałem tej symetrii w budowie kosmosu, ale nagle uznałem ją za oczywistość. To nie ziemska grawitacja sprawiała, że stałem, tam gdzie stałem. Tylko nowo narodzona dziewczynka w ramionach blond wampirzycy. Renesmee."
Dodał: Talia11
Dodano: 10 I 2014 (ponad 11 lat temu)
"Miłość jest luksusem, na który możesz sobie pozwolić dopiero wtedy, kiedy twoi wrogowie zostaną wyeliminowani.
Do tego czasu, wszyscy, których kochasz, to zakładnicy, wysysający z ciebie odwagę i nie pozwalający ci podejmować rozsądnych decyzji."
Dodał: Talia11
Dodano: 10 I 2014 (ponad 11 lat temu)
"Gdyby chodziło tylko o mnie, nie byłabym w stanie walczyć zbyt długo. Byłam tylko człowiekiem i brakowało mi sił.
Zbyt długo starałam się dorównać otaczającym mnie herosom."
Dodał: Talia11
Dodano: 10 I 2014 (ponad 11 lat temu)
"Teraz to, że moje życzenie zostało spełnione, wydawało mi się makabrycznym żartem.
Skoro nie mogłam krzyczeć skoro nie mogłam się ruszać, jak miałam dać im znać, że mają mnie zabić?"
Dodał: Talia11
Dodano: 10 I 2014 (ponad 11 lat temu)
"Obserwujące mnie wampiry też zaczęły oddychać, a ich oddechy mieszały się z ową najcudowniejszą z woni, wydobywając z niej nowe pokłady piękna. Cóż się w niej jeszcze kryło prócz miodu, słońca i bzu? Cynamon, hiacynt, gruszka, woda morska, piekący się chleb, sosna, wanilia, wyprawiona skóra, jabłko, mech, lawenda, czekolada... Tyle porównań, ale żadne do końca nie trafione. W każdym razie coś kojarzącego się jak najlepiej."
Dodał: Talia11
Dodano: 10 I 2014 (ponad 11 lat temu)
"Przycisnęłam Edwardowi policzek do umięśnionej piersi. Nagle drgnął i przeniósłszy ciężar ciała na drugą nogę, wyplątał się delikatnie, acz stanowczo z moich objęć. Zdezorientowana, podniosłam głowę. Przestraszyłam się, że już mnie nie chce.
– Auć. Ehm, Bello... Uważaj, to boli.
Gdy tylko dotarło do mnie, o co mu chodzi, jak najprędzej się od niego oderwałam i schowałam obie ręce za plecami. Byłam za silna!
– Oj – bąknęłam."
Dodał: Talia11
Dodano: 10 I 2014 (ponad 11 lat temu)
"– Skup się. – poinstruował mnie. – Powiedz, co słyszysz?
Mogłabym odpowiedzieć mu, że wszystko: jego cudowny głos, jego oddech, jego ocierające się o siebie wargi…"
Dodał: Talia11
Dodano: 10 I 2014 (ponad 11 lat temu)