"- Panie pułkowniku Wołodyjowski!
Odpowiedział mu krzyk spazmatyczny Basi. W kościele uczyniło się po prostu straszno. Pan Zagłoba podniósł się na współkę z panem Muszalskim wynieśli omdlałą niewiastę z kościoła..
Tymczasem ksiądz wołał dalej:
- Dla Boga, panie Wołodyjowski! Larum grają! wojna! nieprzyjaciel w granicach! a ty się nie zrywasz? szabli nie chwytasz? na koń nie siadasz? Co się stało z tobą, żołnierzu? zaliś swej dawnej przepomniał cnoty, że nas samych w żalu jeno i w trwodze zostawiasz?"
Dodał: Rivienna
Dodano: 19 X 2011 (ponad 13 lat temu)
"- A jednak - zaczął znów rycerz - jeśli miłować ciężko, to nie miłować ciężej jeszcze, bo kogóż bez kochania nasyci rozkosz, sława, bogactwa, wolności lub klejnoty? Kto kochanej nie powie: ,,Wolę cię niźli królestwo, niźli sceptr, niźli zdrowie, niźli długi wiek?..." A ponieważ każdy chętnie by oddał życie za kochanie, tedy kochanie więcej jest warte od życia..."
Dodał: Rivienna
Dodano: 19 X 2011 (ponad 13 lat temu)