"- Nie chcesz nam pomóc - powiedział Will do Magnusa. - Nie chcesz być wrogiem Mortmaina.
- Czy można go za to winić? - Woolsley wrósł w kłębowisko żółtego jedwabiu. - Co masz do zaoferowania, co sprawi, że warto się podjąć ryzyka?
- Mogę dać ci wszystko - odrzekła Tessa półgłosem, który Will poczuł w kościach. - Wszystko, jeśli pomożesz nam uratować Jema.
Magnus chwycił garść swoich czarnych włosów.
- Boże, wasza dwójka. Mogę wysłać pytania. Wyśledzić niektóre z bardziej niezwykłych szlaków żeglugowych. Stara Molly...
- Byłem u niej - odparł Will. - Coś przestraszyło ją tak bardzo, że nie będzie nawet wychodzić z grobu.
Woolsey prychnął.
- I to nic ci nie powiedziało, mały Nocny Łowco? Czy to przedłużenie życia twojego przyjaciela na kolejne kilka miesięcy, na kolejny rok jest warte tego wszystkiego? I tak umrze. A im szybciej umrze, tym szybciej będziesz mógł być z jego narzeczoną, jedyną kobietą w której jesteś zakochany. - Przesłał rozbawione spojrzenie Tessie. - Naprawdę powinieneś zacząć odliczać dni, do momentu, w którym odejdzie z wielkim entuzjazmem."
Dodał: Brook
Dodano: 19 III 2013 (ponad 12 lat temu)
"- Chociaż Will mówił wcześniej – dodała Tessa – że wszyscy bohaterowie źle kończą. W każdym razie on nie mógł sobie wyobrazić, dlaczego ktoś chciałby być jednym z nich.
- Ach. - Jem ścisnął lekko jej rękę, a następnie ją puścił. - Cóż, Will patrzy na to z punktu widzenia bohatera, czyż nie? Ale dla reszty z nas jest to prosta odpowiedź.
- Naprawdę?
- Oczywiście. - Jego głos był teraz prawie jak szept. - Bohaterowie trwają, bo ich potrzebujemy. Nie dla ich własnego dobra. Jeśli Will..."
Dodał: Brook
Dodano: 19 III 2013 (ponad 12 lat temu)
"- Od kiedy to jesteście takimi kumplami? Zeszłej nocy kłóciliście się, kto jest lepszym wojownikiem. A dzisiaj chwalicie się nawzajem za dobre pomysły.
- Uświadomiliśmy sobie, że mamy ze sobą coś wspólnego - odparł Jace. - Ty wkurzasz nas obu."
Dodał: Claudia
Dodano: 03 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"- Pożyczyłem ją od Kyle'a. Moja była dość brudna.
- O rany już nosicie swoje ciuchy. To najprawdziwsza przyjaźń.
- Czujesz się wykluczony? - odparował Kyle. - Może zechcesz ode mnie pożyczyć czarny T-shirt.
[...]
- Pod warunkiem, że wszyscy zostaną we własnych spodniach.
- Widzę, że zjawiam się w fascynującym momencie rozmowy."
Dodał: Claudia
Dodano: 03 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"[...] - Po prostu martwiłeś się, że zatrudnią instruktora, który będzie okażę się gorętszy od ciebie.
Jace uniósł brwi.
- Gorętszy ode mnie?
- Tak może się zdarzyć. No wiesz, teoretycznie.
- Teoretycznie planeta może nagle rozpaść się na pół, tak że ja i ty znajdziemy się po dwóch stronach, na zawsze i tragicznie rozdzieleni, ale się jakoś tym nie martwię. Niektóre rzeczy są po prostu zbyt nieprawdopodobne, żeby o nich rozmyślać..."
Dodał: Claudia
Dodano: 01 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"- Biały to dla Nocnych Łowców kolor pogrzebowy - wtrącił Luke. - Ale dla Przyziemnych kolor ślubów. Biel symbolizuje czystość panien młodych.
- Jocelyn chyba mówiła, że jej suknia nie jest biała - zauważył Simon.
- Przypuszczam, że ten statek już odpłynął - skomentował Jace.
Luke zakrztusił się kawą."
Dodał: asia18km
Dodano: 27 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"Jem odwrócił się od okna. Jego zmierzwione włosy lśniły w żółtym świetle jak białe złoto.
- Co to jest? - zapytał.
Tessa się uśmiechnęła.
- Mój aniołek."
Dodał: Linura
Dodano: 06 V 2013 (ponad 12 lat temu)
"- Odprowadzę cię – zaoferował się Jace. – A co do Simona, to chyba sam potrafi trafić do
domu w ciemnościach... prawda, Simon?
- Oczywiście, że potrafi – odezwał się oburzony Alec, skwapliwie starając się złagodzić swój
poprzedni afront. – W końcu jest wampirem... i... – dodał. – Właśnie zdałem sobie sprawę z
tego że pewnie sobie żartowałeś. Nie zwracaj na mnie uwagi."
Dodał: domi124
Dodano: 26 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
"-Nigdy nie próbowałem pływania nago w Tamizie,ale wiem , że by mi się nie spodobało.
-Ale pomyśl o radości turystów.- powiedziała Tessa i zobaczyła, jak Jem schyla głowę, by ukryć uśmiech."
Dodał: Arina1787
Dodano: 20 VIII 2013 (ponad 11 lat temu)
"Jem wyciągnął łuk z powrotem i pozwolił strzale lecieć; ogromny demon w kształcie robaka wił się w agonii, jego wielka, pofalowana, ślepa głowa przetoczyła się na bok, wyrzucając śmieci z jego trzewi. Liście wypełniły powietrze i chłopcy zakrztusili się kurzem. Gideon cofnął się ze swoim nożem serafickim w dłoni, starając się zobaczyć jego światło.
- To idzie do nas - powiedział cicho.
Rzeczywiście tak było. Strzała wciąż wystająca z jego mokrego szarego ciała garbiła jego ciało z niewiarygodną prędkością. Szybkim ruchem swojego ogona złapał za brzeg posągu, wysyłając go do suchego, ozdobnego basenu, gdzie zmienił się w pył.
- Na Anioła, to po prostu zmiażdżyło Sofoklesa - zauważył Will. - Czy w tych czasach nikt nie ma szacunku do klasyków?"
Dodał: Brook
Dodano: 19 III 2013 (ponad 12 lat temu)
"Oprócz zegarka nosiła na ręce perłową bransoletke, z którą nigdy sie nie rozstawała. Will z uśmiechem zapiął ją na jej nadgarstku po trzydziestu latach małżeństwa. Miał wtedy siwe nitki we włosach, choć ona ich nie dostrzegała. Zupełnie jakby wraz z miłością zyskał odrobine jej zdolności zmieniania postaci, bo nieważne ile czasu mijało, zawsze widziała go jako szalonego, czarnowłosego chłopca, w którym się zakochała."
Dodał: julka007
Dodano: 24 XI 2013 (ponad 11 lat temu)
"-Panna Cecily.-wysapała po czym przeniosła wzrok na Willa. Zakryła dłoniom usta,odwróciła się i czmychnęła z powrotem do domu.
-O Boże.-powiedziała Tessa.
-Tak działam na kobiety.-wyjaśnił Will.-Prawdopodobnie powinienem Cię uprzedzić,zanim zgodziłaś się za mnie wyjść.
-Wciąż mogę zmienić zdanie.-rzekła słodko Tessa.
-Ani mi się waż..."
Dodał: Arina1787
Dodano: 20 X 2013 (ponad 11 lat temu)
"Jem powoli odłożył skrzypce do futerału i położył smyczek obok. Dopiero wtedy zwrócił się do Tessy. Wyraz jego twarzy był nieśmiały, choć jego biała koszula przesiągnięta była potem i było widać pulsowanie szyi.
- Podoba ci się? - spytał. - Nie jestem dobry w słowach, więc napisałem piosenkę, by wyrazić moje uczucia do ciebie."
Dodał: Brook
Dodano: 19 III 2013 (ponad 12 lat temu)
"- Nikt nie może powiedzieć, że śmierć znalazła we mnie chętnego towarzysza albo że poddałem się łatwo.
- Tess? - Miękki głos w drzwiach. Spojrzała w górę i ujrzała sylwetkę Willa w świetle z korytarza."
Dodał: Brook
Dodano: 19 III 2013 (ponad 12 lat temu)