"Gdzie ty pójdziesz, tam ja pójdę... [...]
Nie nalegaj na mnie, abym opuściła ciebie... [...]
I abym odeszła od ciebie... [...]
Niech mi Anioł to uczyni i tamto dorzuci, jeśli coś innego niż śmierć oddzieli mnie od ciebie."
Dodał: Magda1116
Dodano: 27 IV 2016 (ponad 9 lat temu)
"Bolało, kiedy byłem daleko od ciebie. Jakbym miał hak zaczepiony o żebra, za który ktoś ciągnie z drugiej strony. Jakbym był do ciebie na stałe przywiązany, bez względu na dzielącą nas odległość."
Dodał: Magda1116
Dodano: 27 IV 2016 (ponad 9 lat temu)
"– Mark, to jest trop. Najprawdziwszy trop. Chyba cię kocham.
– Gdybyś coś takiego powiedziała w Faerie – odparł Mark, unosząc brwi – musielibyśmy złożyć przysięgę, a ty mogłabyś nałożyć na mnie magiczny przymus, żebym cię nigdy nie opuścił. Pod groźbą śmierci.
Emma schowała portfel do kieszeni.
– No cóż, u nas jest to tylko taki zwrot oznaczający 'Bardzo cię lubię' albo po prostu 'Dzięki za zakrwawiony portfel'."
Dodał: Magda1116
Dodano: 27 IV 2016 (ponad 9 lat temu)
"Emma jest moim parabatai – powiedział. Mówił z pozoru całkiem spokojnie, lecz Emma, która znała go doskonale, słyszała lód dźwięczący w jego słowach. – Jeszcze raz odezwiesz się do niej w taki sposób, a Sanktuarium spłynie krwią, choćby mieli mnie za to skazać na śmierć."
Dodał: Magda1116
Dodano: 18 IV 2016 (ponad 9 lat temu)
"– Kiedy kogoś kochasz, ten ktoś staje się częścią ciebie. Jest we wszystkim, co robisz; jest w powietrzu, którym oddychasz, w wodzie, którą pijesz, i we krwi, która płynie w twoich żyłach. Jego dotyk trwa na twojej skórze, jego głos rozbrzmiewa ci w uszach, a jego myśli tkwią w twojej głowie. Wiesz, co mu się śni, ponieważ jego koszmary przeszywają ci serce, a te dobre sny śnicie wspólnie. Przy tym wcale nie uważasz, że jest chodzącym ideałem: dostrzegasz jego niedoskonałości, znasz je na wylot, tak jak znasz jego mroczne tajemnice i wcale cię one nie przerażają. Przeciwnie: tym bardziej go za to kochasz, bo wcale nie oczekujesz doskonałości. Zależy ci tylko na tej osobie, na..."
Dodał: Magda1116
Dodano: 18 IV 2016 (ponad 9 lat temu)
"Po co iść na randkę, jeśli można się w tym czasie uczyć nowego demonicznego języka? Sama przyznaj: kto by nie chciał wiedzieć, jak jest Wpadaj jak najczęściej w czyśćcowym."
Dodał: Magda1116
Dodano: 18 IV 2016 (ponad 9 lat temu)
"- Przecież ja wcale nie planowałam rozstania z Cameronem. Siedziałyśmy tutaj, on zadzwonił, wyświetlił mi się na ekranie... To znaczy wyświetliła mi się lama, bonie miałam jego fotki, więc zamiast tego wstawiłam zdjęcie lamy... I ta lama tak mnie wkurzyła, że nie mogłam się powstrzymać.
- Zły moment, żeby być lamą.
- A na to są jakieś dobre momenty?"
Dodał: Magda1116
Dodano: 18 IV 2016 (ponad 9 lat temu)
"-Więc nigdy we mnie nie wierzył- wyszeptała.- Nigdy.
Henry ścisnął ramię żony i oświadczył z przekonaniem:
-A powinien. Nie docenił cię, ale to jeszcze nie jest tragedia. Okazałaś się lepsza, bystrzejsza i silniejsza, niż ktokolwiek mógł się spodziewać, i to jest twój prawdziwy triumf.
Charlotte przełknęła ślinę, a Cecily zastanawiała się przez chwilę, co to za uczucie, kiedy ktoś patrzy na ciebie w taki sposób, jak pan Branwell na żonę... jakby była ostatnim cudem świata."
Dodał: agunia96
Dodano: 09 XII 2015 (ponad 9 lat temu)
"-Nie wiedziałem, że stąd wzięła się ta blizna.
Sophie uciekła wzrokiem.
-Teraz pan powie, że wcale nie jest taka brzydka, albo że wcale jej pan nie widzi, albo coś w tym rodzaju.
-Widzę ją- powiedział Gideon cicho.- Nie jestem ślepy, ale my wszyscy mamy wiele blizn. Widzę ją, ale nie jest brzydka. To tylko mała cząstka najpiękniejszej dziewczyny, jaką w życiu widziałem."
Dodał: agunia96
Dodano: 09 XII 2015 (ponad 9 lat temu)
"– Jeśli kiedyś spotkam mężczyznę, który potrafi wykorzystać Isabelle, daj mi znać. Chciałbym uścisnąć mu rękę. Albo bardzo szybo przed nim uciec. Sam nie wiem, czy jedno, czy drugie."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 24 XI 2015 (ponad 9 lat temu)
"– Chciałem pójść gdzie indziej, ale wciąż wracałem tutaj. Nie mogłem przestać iść, nie mogłem przestać myśleć. O pierwszym razie, kiedy cię spotkałem, a potem nie mogłem zapomnieć. Zmusiłem Hodge'a, żeby pozwolił mi cię odszukać i sprowadzić do Instytutu. I nawet wtedy, w tym głupim barze, kiedy zobaczyłem się na kanapie z Simonem, nie spodobało mi się to, bo ja powinienem tam z tobą siedzieć. Ja powinienem cię rozśmieszać. I im dłużej cię znałem, to przekonanie stawało się coraz silniejsze. Nigdy wcześniej tak ze mną nie było. Zawsze pragnąłem jakiejś dziewczyny, a kiedy ją poznawałem, już więcej jej nie chciałem. Ale uczucie do ciebie stawało się coraz silniejsze, aż do tamtej nocy, kiedy pojawiłaś się u Renwicka i ja już wiedziałem. Potem zobaczyłem powód, dla którego miałem wrażenie, jakbyś była częścią mnie, którą straciłem i nawet nie wiedziałem, że mi jej brakuje, dopóki znowu cię nie zobaczyłem. A tym powodem było to, że jesteś moją siostrą, co uznałem za coś w rodzaju komicznego żartu. Jakby Bóg na mnie splunął. Nawet nie wiem, za co, za myślenie, że mógłbym naprawdę cię mieć, że zasługuję na szczęście. Nie potrafiłem sobie przypomnieć, co takiego zrobiłem, że zostałem ukarany..."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 24 XI 2015 (ponad 9 lat temu)
"– Powiedziałeś, że idziesz się przejść! Jaki spacer trwa sześć godzin?
– Długi?
– Mógłbym cię zabić – powiedział Alec, puszczając Jace'a. – Serio, myślę o tym.
– To by mnie wiele nauczyło, nie sądzisz?"
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 24 XI 2015 (ponad 9 lat temu)
"– Naprawdę jestem ci bardzo wdzięczna, Maiu. Jace też, chociaż jest tak uparty, że wolałby wbić sobie serafickie ostrze w oko, niż to potwierdzić. I nie mów, że masz nadzieję, że tak zrobi – dodała pospiesznie, widząc minę dziewczyny."
Dodał: WikaaSalvatore
Dodano: 24 XI 2015 (ponad 9 lat temu)