"- Spójrz na to- powiedziała Isabelle, podając mu wizytówkę.- Czy coś nie wydaje ci się tu dziwne? Poza tym, że żadem promotor zespołów nie mógłby być zainteresowany beznadziejnym zespołem Lewisa?"
Dodał: Ariena
Dodano: 07 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"- Zawsze miałeś słabość do ładnych chłopców - stwierdziła Camille. - Ale co mogą ci dać jacyś mali śmiertelnicy? Dziesięć lat, dwadzieścia, nim zaczną się starzeć. Czterdzieści pięćdziesiąt, nim zabierze ich śmierć. Ja mogę ci dać całą wieczność.
Magnus dotknął jej policzka, zimniejszego niż kamienna podłoga.
- Mogłaś dać mi przeszłość - powiedział z lekkim smutkiem. - Alec to moja przyszłość."
Dodał: Claudia
Dodano: 04 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"[...] - Nie ja ja zbudowałam. - Zielone oczy się rozszerzyły. - Zawszę cię kochałam.
- Zostawiłaś mnie - przypomniał Magnus. - Najpierw traktowałaś mnie jak zabawkę, a potem porzuciłaś. Gdyby miłość była pokarmem, umarłbym z głodu na ochłapach, które od ciebie dostawałem."
Dodał: Claudia
Dodano: 04 VI 2011 (ponad 13 lat temu)
"- Pamiętasz, jak wybieraliśmy się na przyjęcie do Magnusa? Wyszłaś do holu z Isabelle, a Simon omal nie dostał ataku apopleksji?
-Zabawne. Myślałam o tym samym. - Clary odchyliła głowę i spojrzała na niego. - Nie pamiętam, żebyś wtedy mówił coś na temat mojego wyglądu.
Jace wsunął palce pod ramiączka jej sukni, musnął skórę.
- Myślałem, że niezbyt mnie lubisz. I nie sądziłem, żeby szczegółowy opis, w dodatku przed publicznością, wszystkich rzeczy, które chciałbym z tobą robić, zmienił twoje nastawienie."
Dodał: Magda1116
Dodano: 18 IV 2013 (ponad 12 lat temu)
"- Kolacja! - W drzwiach biblioteki stała Isabelle z łyżką w ręce. (...)
- Dobry Boże, nadeszła chwila grozy - mruknął Jace.
Hodge też wyglądał na przerażonego.
- Ja... ja... ja zjadłem bardzo obfite śniadanie - wymamrotał. - To znaczy lunch. Nie dam rady w siebie nic wcisnąć...
- Wylałam zupę - oznajmiła Isobelle - Zamówiłam chińszczyznę na mieście.
Jace zeskoczył z biurka i się przeciągnął.
- Świetnie. Umieram z głodu.
- Może jednak spróbuję zjeść odrobinę - wykrztusił Hodge.
- Obaj jesteście beznadziejnymi kłamcami - stwierdziła ponuro Isobelle."
Dodał: Liczi
Dodano: 29 XI 2013 (ponad 11 lat temu)
"- Mógłbym zwrócić ci uwagę, że to nie jest sukienka, tylko bielizna, ale wątpię, czy było by to w moim interesie - powiedział.
- Wciąż muszę ci przypominać, że to moja siostra? - odezwał się Sebastian.
- Większość braci byłaby zachwycona, gdyby taki urodzony dżentelmen jak ja asystował ich siostrze przy zwiedzaniu miasta."
Dodał: Magda1116
Dodano: 14 IV 2013 (ponad 12 lat temu)
"- Naprawdę? - Zmrużył oczy, jakby się spodziewał usłyszeć, że nic z tego nie jest
prawdą i w rzeczywistości Jace jest zbiegłym niebezpiecznym szaleńcem, z którym Clary
postanowiła się zaprzyjaźnić ze względów humanitarnych."
Dodał: zuzu1496
Dodano: 27 I 2014 (ponad 11 lat temu)
",,Jakby wyczuwając obecność Simona, Isabelle przekręciła się na drugi bok i oparła miękki policzek o jego ramię.
- Simon? - mruknęła sennie.
- Tak. - Lekko dotknął jej twarzy.
- Przyszedłeś. - Położyła rękę na jego piersi i wtuliła głowę w jego bark. - Nie sądziłam, że przyjdziesz.
Simon kreślił palcami wzory na jej ramieniu.
- Oczywiście, że przyszedłem.
- Przepraszam, że zasnęłam. - Słowa były stłumione przez jego szyję.
Simon się uśmiechnął.
- Wszystko w porządku. Nawet gdybyś chciała, żebym przyszedł tylko po to, żeby cię przytulić, kiedy będziesz spać, i tak bym to zrobił.''"
Dodał: nevermind398
Dodano: 09 X 2013 (ponad 11 lat temu)
"- Powiedziałeś nam, żebyśmy zostawili cię na pustyni, ponieważ planujesz rozpocząć nowe żyje jako kaktus - powiedziała bez emocji Catarina. - Wyczarowałeś wtedy małe igiełki i rzucałeś nimi w nas. Celnie."
Dodał: Paranormal
Dodano: 31 I 2014 (ponad 11 lat temu)
"- On nie czuje się dobrze - powiedziała Clary, łapiąc Simona za nadgarstek. - Wychodzimy.
- Nie - odezwał się Simon. - Nie, ja... ja muszę z nim porozmawiać. Z Inkwizytorem.
Robert sięgnął do swojego płaszcza i wyjął krucyfiks. Clary patrzyła na niego w szoku, kiedy trzymał go między sobą a Simonem.
- Rozmawiam tylko z przedstawicielem Nocnych Dzieci w Radzie albo z głową nowojorskiego klanu - oświadczył. - Nie z każdym wampirem, który zapuka do moich drzwi...
Simon sięgnął i wyjął krzyż z dłoni Roberta.
- Zła religia - powiedział."
Dodał: wiki41413
Dodano: 17 I 2014 (ponad 11 lat temu)
"Więc nadal próbował grać na charango, chociaż zabroniono mu to robić w domu. Został także zniechęcony do publicznej gry przez płaczące dziecko, mężczyznę jakimiś papierami gadającego o rozporządzeniu władz miasta i małe zamieszki. W ostateczności wybrał się w góry i tam grał. Magnus był pewien, że lamy uciekające w pędzie, czego to był świadkiem, to zwykły zbieg okoliczności."
Dodał: Ariena
Dodano: 29 VI 2013 (ponad 11 lat temu)