Scott Westerfeld przyszedł na świat w Teksasie, w roku 1963. Ze względu na pracę ojca, który był programistą, w czasach, kiedy wielkie jak domy komputery sprzedawały się z gromadą ludzi, która miała je obsługiwać, rodzina zmuszona była do częstych przeprowadzek. W konsekwencji mały Scott mieszkał w Houston, kiedy startowały misje Apollo, w Kalifornii, kiedy się rozwijał Boeing i w Connecticut, gdy budowano łodzie podwodne.
Scott Westerfeld pierwsze prace publikował jednak pod cudzymi nazwiskami, jako "duch". Pisarze-duchy to ci, którzy pracują zamiast kogoś - najczęściej znanego, leniwego, nie utalentowanego lub bardzo zajętego. Westerfeld tworzył w ten sposób thrillery, horrory, książki sensacyjne i prace popularno-naukowe z historii. "Duch" oczywiście nie może się przyznać, które prace są jego (jest to zapisane w umowie, której zasadniczo również nikt nie może oglądać), ale wiadomo, że spod pióra Westerfelda wyszło pięć książeczek serii Goosebumps i trzy o Powerpuff Girls (Atomówkach)
W jednym z wywiadów Scott Westerfeld opowiada, dlaczego woli pisać dla YA (skrót od "młodych dorosłych" - young adults). Po pierwsze gdy "starszym" dorosłym podoba się jakaś książka, nie mają nawyku szukania informacji o autorze w Sieci i nie wysyłają mu entuzjastycznych e-maili. Po drugie w przeciwieństwie do nastolatków raczej nie rozmawiają ze sobą o książkach, które lubią, nie zakładają forów dyskusyjnych i społeczności, w których postaci i wątki żyją własnym życiem. Po trzecie pisząc dla młodzieży nie trzeba się trzymać jednego gatunku literackiego - Westerfeld spokojnie może napisać powieść science fiction, potem thriller o wampirach i satyrę na konsumpcjonizm, bo ma do czynienia z odbiorcami czytającymi szeroko, którzy z biblioteki wynoszą pod pachą horror, baśń, książkę o rekinach i jakąś biografię na raz. Tymczasem dorośli przyklejają się nie tylko do konkretnych gatunków, ale czasem wyłącznie do wybranych autorów.
Książki dla młodzieży "żyją" dłużej, dłużej utrzymują się na półkach księgarnianych i mają więcej czasu, by znaleźć swojego czytelnika. Po rewolucji J.K. Rowling, której autor ma ochotę dziękować każdego dnia, książki dla młodych dorosłych lepiej się sprzedają. Na koniec w żartach Westerfeld dodaje, cytując W. R. Wallace'a: "Ręka, która porusza kołyskę, rządzi światem". [edytuj opis]
"- Kiedy ostatnio kogoś pocałowałam, patrzyłam potem, jak umiera - wyznała Tally. - I pomyślałam sobie właśnie: śmierć to jedna z rzeczy, których nie można naprawić. Ani o nich rozmawiając, ani żadną operacją na tym świecie."
Dodał: Talia11
Dodano: 23 XII 2013 (ponad 11 lat temu)
"Na zewnątrz noc rozdarł niski dźwięk, niczym odległy grzmot. Aya poczuła go stopami, ściany budynku zadrżały. Gdzieś w dali odezwał się alarm.
- To brzmi jak Młoda Krew - powiedział cicho Andrew, a ona pokiwała głową.
Talli w końcu coś wysadziła."
Dodał: Talia11
Dodano: 23 XII 2013 (ponad 11 lat temu)
Mało która okładka podobała mi się tak mało jak ta.
Jest zrobiona z mniejszą fantazją, a do tego, wyjątkowi też powinni być śliczni, chociarz straszni.
Czy ktoś z was też odniósł takie wrażenia?
Dodał: Paranormal Dodano: 21 XI 2011, 18:02:26 (ponad 13 lat temu)
Czy też uważacie, że pierwsza część jest lepsza niż wszystkie pozostałe?
Tamta była taka... życiowa. Jeśli idzie o ślicznych, świat widziany ich oczami wydał mi się naprawdę "pustogłowy" i wyjałowiony.
A może wasze opinie są inne?
Dodał: Paranormal Dodano: 21 XI 2011, 17:57:43 (ponad 13 lat temu)