"Ludzie bowiem mogą zamykać oczy na wielkość, na grozę, na piękno, i mogą zamykać uszy na melodie albo bałamutne słowa. Ale nie mogą uciec przed zapachem. Zapach bowiem jest bratem oddechu. Zapach wnika do ludzkiego wnętrza wraz z oddechem i ludzie nie mogą się przed nim obronić, jeżeli chcą żyć. I zapach idzie prosto do serc i tam w sposób kategoryczny rozstrzyga o skłonności lub pogardzie, odrazie lub ochocie, miłości lub nienawiści. Kto ma władzę nad zapachami, ten ma władzę nad sercami ludzi."
Dodał: annie28
Dodano: 26 III 2011 (ponad 14 lat temu)
"I jakkolwiek wiedział, że za posiadanie tego zapachu i nieuchronną jego stratę będzie musiał zapłacić potworną cenę, to jednak posiadanie - choćby ze stratą - korciło go bardziej niż trzeźwa rezygnacja z jednego i drugiego. Wyrzeczeń bowiem zaznawał przez całe życie. Nigdy jeszcze natomiast nie zaznał posiadania i straty."
Dodał: VanillaEssa
Dodano: 12 XII 2011 (ponad 13 lat temu)
"Znamy ludzi, którzy poszukuja samotności: są to pokutnicy, życiowi popaprańcy, święci albo prorocy. Najchętniej wycofują się na pustynię, gdzie żyją szarańczą albo miodem dzikich pszczół(...). Czynią tak, aby zbliżyć się do Boga. Umartwiają się samotnością, pokutują przez samtoność."
Dodał: katie157
Dodano: 12 XI 2011 (ponad 13 lat temu)
"Pachniało nie jak zapach, tylko jak człowiek, który pachnie. Gdyby użył tego pachnidła człowiek, który sam pachnie jak człowiek, olfaktorycznie mielibyśmy wrażenie, że jest obok nas dwóch ludzi."
Dodał: annie28
Dodano: 26 III 2011 (ponad 14 lat temu)
"Gnał coraz pospieszniej ku magnetycznemu biegunowi skrajnej samotności. Znamy ludzi, którzy poszukują samotności. Są to: pokutnicy,życiowi popaprańcy, święci albo prorocy. Umartwiają się samotnością, pokutują przez samotność."
Dodał: annie28
Dodano: 26 III 2011 (ponad 14 lat temu)
"Szedł do wodopoju, lizał wilgotny kamień, godzinę, dwie godziny, była to tortura, czas się nie kończył, ten czas, kiedy rzeczywisty świat załaził mu za skórę. Wyrywał parę strzępków mchu, wsadzał sobie do ust, przykucał, srał jedząc - szybko, szybko, wszystko musiało iść piorunem - i jak ścigany, jak drobne, bezbronne zwierzątko w strachu przed krążącymi w górze jastrzębiami pędził do swojej jaskini, na koniec chodnika, gdzie leżała derka. Tu był nareszcie znowu bezpieczny."
Dodał: annie28
Dodano: 26 III 2011 (ponad 14 lat temu)