Nazywam się Mirosław Bańko, jestem językoznawcą i leksykografem. Od 1983 r. pracuję w Uniwersytecie Warszawskim, obecnie jako profesor UW. W latach 1991–2010 byłem ponadto zatrudniony w Wydawnictwie Naukowym PWN, najpierw jako kierownik redakcji słowników języka polskiego (założonej w 1950 r. przez profesora Witolda Doroszewskiego), później, do rozwiązania tejże, jako redaktor naczelny słowników języka polskiego. Językoznawcą stałem się dzięki profesor Renacie Grzegorczykowej, leksykografem dzięki profesorowi Zygmuntowi Saloniemu. Obojgu jestem głęboko wdzięczny za to, że mogę zajmować się tym, co lubię. Duża część mojej aktywności zawodowej dotyczyła słowników. Cenię je sobie nie tylko jako źródła informacji, ale też jako wytwory określonego czasu, miejsca i kultury. Doceniam w nich to, że są doskonałym narzędziem do testowania różnych koncepcji lingwistycznych. Szanuję je, ponieważ wymagają myślenia o szczegółach i uczą dbałości o szczegół. Lubię je za to, że zapewniają mi kontakt z osobami spoza środowiska akademickiego, i za to, że dla wielu takich osób stanowią jedyny namacalny dowód istnienia językoznawców.
"Bąbelku, dziabągu, misiaczku, ptysiu... Cieszę się, że jest w nas tyle czułych słówek i że się nimi w tej potrzebnej książeczce zajmiemy i, mam nadzieję, nacieszymy. Nieczułym zaś słówkom mówimy NIE. Może byłoby lepiej na świecie, gdybyśmy wszyscy byli misiaczkami? Ale, ale! „Misiaczku” do szefa lub policjanta?!"
Dodał: Labressa
Dodano: 23 II 2010 (ponad 15 lat temu)
00
Najnowsze dyskusje do książek autora
Do książek autora nie dodano jeszcze ani jednego tematu dyskusji.