Marta Madera - matka dwóch dziewczynek i miłośniczka kotów. Wyjątkowo zabiegana i zapracowana krakowianka, lekarz na stażu i tłumacz. W 2006 roku zadebiutowała niezwykle zabawną powieścią „Przyjaciele”. A poza tym... choleryczna furiatka, zapominalska, gubiąca wszystko wszędzie, niespokojny duch. Nie ma prawa jazdy, ma za to patent żeglarza. Umie grać na fortepianie, flecie zwykłym oraz poprzecznym i na nerwach. Uwielbia włóczęgi po górach, spływy kajakowe, śpiewy przy ognisku, z gitarą, na której dla odmiany grać nie umie, może dlatego, że uczyła się na radzieckiej, która znakomicie obcina paznokcie, a innych zalet nie posiada. Ma tysiące planów, z krewetek przerzuciła się ostatnio na sushi, nie znosi prasowania, jak ktoś ją okłamuje to z zażenowania swędzi ją skóra, więc tego nie cierpi. Miewa wybiórczą cierpliwość i podzielną uwagę. Przyjaźni się z dziećmi, zwierzętami i świrami wszelakiej maści. [edytuj opis]