"Coś jest z tą Polską nie tak, że niepodlewana krwią usycha. I z nami chyba też jest coś nie w porządku - ile jeszcze trzeba powstań, zanim nauczymy się inaczej myśleć i działać? Dlaczego potrafimy dla Polski bez sensu umierać, ale już żyć dla niej z sensem niekoniecznie?"
Dodał: Miravelle
Dodano: 29 VI 2016 (ponad 8 lat temu)
"Odział Stefana nie składał się ze szczęściarzy. (…) Idąc z przygotowaną do strzału bronią przez piwnicę zalaną wodą do wysokości piersi, przypominali wyruszającą na łowy watahę wilków.
Szli zabijać. Równie cisi, równie dzicy i równie niebezpieczni.
I równie żądni krwi."
Dodał: Miravelle
Dodano: 29 VI 2016 (ponad 8 lat temu)
"Wojna to sprawa geometrii i materiałoznawstwa. Szczególnie wojna w mieście. Żeby przeżyć, trzeba umieć błyskawicznie ocenić, pod jakim kątem i skąd może nadlecieć wystrzelony przez wroga pocisk. A potem w ułamku sekundy przeanalizować, jak to się ma do warunków oferowanych przez miejsce, w którym się akurat jest, i gdzie w związku z tym można się skryć."
Dodał: Miravelle
Dodano: 29 VI 2016 (ponad 8 lat temu)
"Wyobrażał sobie te ich żałosne przydomki – pewnie każdy Kowalski to „Kowal”, Malinowski - „Malina”, a Lewandowski - „Lewy”. No i, rzecz jasna, nie może zabraknąć Kmiciców, Skrzetuskich, Longinusów oraz Bohunów. Ciekawe, ilu gówniarzy w tym siedzi, bo jeśli dużo, to muszą się numerować – Kmicic Pierwszy, Kmicic Drugi i tak dalej."
Dodał: Miravelle
Dodano: 29 VI 2016 (ponad 8 lat temu)
"Jak to się właściwie stało, że był tu teraz z tą grupą roześmianych chłopaków i dziewczyn, a przed chwilą deklamował rotę przysięgi nafaszerowaną wzniosłymi słowami w rodzaju „ojczyzna”, „niezłomnie”, „wyzwolenie z niewoli”, „honor”, „ofiara życia”. Naprawdę tego chcę? Strzelać do innych ludzi dlatego, że są Niemcami albo zdrajcami? No i kto to właściwie jest – „zdrajca”?"
Dodał: Miravelle
Dodano: 29 VI 2016 (ponad 8 lat temu)
"Dawno, dawno temu, za górami, za lasami było sobie pewne miasto(...) I w tym mieście żył sobie chłopak. Miał rodzinę. Miał mnóstwo przyjaciół. Razem się bawili, tańczyli, chodzili na spacery, uczyli się. Aż pewnego dnia zły król, który chciał zawładnąć całym światem, napadł na ich kraj i powiedział: Zabraniam wam wszystkiego, zabraniam wam się bawić, zabraniam wam się uczyć, nic nie możecie robić. Ale jednej rzeczy nie mógł im zabronić. Nie mógł im zabronić marzyć. Marzyć o dniu, w którym odzyskają wolność.
No właśnie. Nic innego nie mogliśmy zrobić. I tyle o tym."
Dodał: Miravelle
Dodano: 29 VI 2016 (ponad 8 lat temu)