"Zasłyszane: "Jakiś czas temu krążył po górach człowiek, który po dość długiej wędrówce postanowił wrócić do domu. Było już dość późno, zrobiło się ciemno a góry zatonęły we mgle. Człowiek schodził bardzo ostrożnie , pokonując różne półki skalne. W pewnym momencie widoczność spadła do zera, on z ostatnią liną zaczął opuszczać się z kolejnego występu skalnego. Lina okazała się zbyt krótka i zawisł na jej końcu bez gruntu pod stopami, których prawie już nie dostrzegał we mgle. Nie wiedział co ma zrobić, w górach nie było gdzie się ukryć, a powrót do domu zakończył się wraz z liną. Poprosił Boga o pomoc - Boże pomóż, co mam zrobić?
Bóg odpowiedział - odetnij linę!"
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 04 IV 2014 (ponad 11 lat temu)
"Chcę lub nie. Ja wiem, że nie chcę pić i ryzykować wypicia. Odmawiania nauczyłem się nie przez ucieczkę, czyli nie „nie mogę”,, nie przez atak, czyli „jak jeszcze raz mnie o to poprosisz, to masz w ryja”, tylko przez prawdę: „nie piję, bo mam już dość wypite, bo jestem uzależniony, bo nie panuje nad sobą, bo mam alergię, bo po prostu nie piję”. PRAWDA JEST ŹRÓDŁEM WYZWOLENIA powiedział kiedyś wielki mistrz."
Dodał: agnieszka3201
Dodano: 04 IV 2014 (ponad 11 lat temu)