Miałam silne wrażenie, że wyrwałam się ze szponów samego Diabła, choć trochę innego, bo odzianego w białą szatę, bardziej przypominającego anioła… Wciągał mnie i jakby pochłaniał… wysysał ze mnie życie. Na samo wspomnienie, niczym w thrillerze, przeszedł mnie dreszcz emocji. Jednak oprócz tego stras...