Chyba trochę przesadzacie.
@sałatka - może opowiesz trochę o tym jedzeniu? Co Cię najbardziej zainteresowało? Może jakieś refleksje dotyczące związków sztuki kulinarnej z literaturą?
Może trochę przesadzamy ;/.
Ja zapodałam mojej mamci, która jest miłośniczką gorącej czekolady, przepisy od Bogusinej mamy. Szczerze mówiąc, liczę na to, że moja mamuśka jak najszybciej zechce je wypróbować .
Sinnerman, lubię w literaturze opisy ludzi jedzących, zwłaszcza jeśli opis jest zabarwiony erotyzmem.
"Chłopak przełamał chleb i dał jej część, na której było więcej masła. Skórką nabrał ryżu z brązowego sosu. Księżna jednym pociągnięciem języka zlizała całe masło, a Richard zamarł z ręką tuż przy ustach. Zamruczała gardłowo z zadowolenia.
- Kocham taki miękki i gładki dotyk na języku - wyjaśniła głosem odrobinę głośniejszym niż szept. Jej śliskie od tłuszczu palce upuściły chleb na tacę.
Bacznie obserwowała oczy chłopaka, ogryzając kość. Dokładnie oczyściła całą kostkę. Kawałek chleba czekał tuż przy ustach Richarda. Księżna oblizała wargi". /Terry Goodkind - Miecz prawdy/
Coś takiego
W miasteczku Kropka leżącym na odludnych wybrzeżach Bałtyku mieszka Tibo Krovic, dobry i uczciwy burmistrz. Dba o mieszkańców, którzy w zamian darzą go szacunkiem. Do pełni szczęścia brak mu tylko jednego… Kocha się sekretnie w swojej sekretarce, pięknej, samotnej, ale niestety zamężnej, Agathe Stopak. Tibo wie, że w spokojnym i szacownym miasteczku, jakim jest Kropka, nie może liczyć na spełnieni...