Dodano: 09 IV 2011, 12:17:02 (ponad 14 lat temu)
Jest takich paru. Chociażby Goethe, gdy czytałem jego Cierpienia, to strasznie się męczyłem. Hemingway też u mnie nie zapisał się złotymi głoskami. W jego histori o starym człowieku który jeszcze może był fałsz. Santiago tak mocno Kochał rybę że chciał ją zabić. A musiał by żyć, do tego te wstrętne opisy. Bram Stocker to chyba najnudniejszy pisarz jakiego czytałem, jego historia o wampirze z biegiem stron jest corz ''mozolniejsza'' Pozatym to wzgardzanie biednymi, niewykształconymi, zwykłymi ludźmi. W Draculi liczą się tylko Ci z wyższej sfery.