"Niestety tutaj podobnie jak w "Zmierzchu" jest trójkącik miłosny(można powiedzieć, że prawie czworokąt). Jest bohaterka i dwóch potencjalnych partnerów. Oczywiście jednego kocha ale on jej nie chce i przez to cierpi, natomiast drugi oddałby za nią wszystko, ona go lubi, ale nie tak bardzo, żeby zostawić dla niego tego pierwszego(a właściwie miłość do niego). I to się jakoś tak kręci, gmatwa, zamienia, przewraca a na końcu oczywiście jest happy end." - Scatebra
Użytkownicy podświetleni na zielono obserwują dyskusję i przeczytali najnowsze odpowiedzi do tego tematu.