[dodaj odpowiedź]

Temat: "Intruz.Nowa twarz Stephenie Meyer czy kolejny zmierzchowaty melodramat?"

Dodano: 17 V 2009, 17:56:37 (ponad 16 lat temu)
Intruz jest przedstawiany jako pierwsza powieść S.Meyer, która jest skierowana do dorosłych czytelników. Czytałam wszystkie części sagi "Zmierzchu" i oczekiwałam książki równie przyjemnej w czytaniu ale przy tym zdecydowanie poważniejszej, nie ociekającej westchnieniami w stronę głównego męskiego bohatera i motywem wiecznie niespełnionej miłości. Jak to ostatecznie wyszło? Po lekturze mogę już wyrazić swoje zdanie.
Intruz zaskakiwał mnie w wielu momentach, niestety nie zawsze w pozytywnym znaczeniu. Pierwsze 100-150 stron jakoś niezbyt mnie wciągnęło dlatego uprzedzam wszystkich chcących przeczytać aby byli cierpliwi, bo całość rozkręca się gdzieś przed 200 stronami. natomiast świat stworzony w Intruzie bardzo mi się spodobał. Pomysł dusz wędrujących po różnych planetach i wszczepianych jak pasożyty w organizmy na nich żyjące wydał mi się oryginalny i świetnie przedstawiony. Motyw ludzi jako uciekinierów, emigrantów chowających się w podziemnych schronach również przypadł mi do gustu. Niestety, na tym pozytywy się u mnie kończą. Co do wątku miłosnego to przeczuwałam, że się pojawi, ale że nie będzie aż tak podobny do tego w "Zmierzchu". Myślałam, że będzie inny, bardziej dojrzały, mniej natchniony. Niestety tutaj podobnie jak w "Zmierzchu" jest trójkącik miłosny(można powiedzieć, że prawie czworokąt). Jest bohaterka i dwóch potencjalnych partnerów. Oczywiście jednego kocha ale on jej nie chce i przez to cierpi, natomiast drugi oddałby za nią wszystko, ona go lubi, ale nie tak bardzo, żeby zostawić dla niego tego pierwszego(a właściwie miłość do niego). I to się jakoś tak kręci, gmatwa, zamienia, przewraca a na końcu oczywiście jest happy end.
Jak oceniam książkę? Według mnie, gdyby autorka bardziej zwróciła się w stronę rozbudowania motywu fantasy jaki przedstawiła, a odeszła nieco od melodramatyczności, to ta książka byłaby naprawdę dobra. Czemu tak zrobiła? Nie wiem, ale się domyślam. Kiedy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Meyer "jadąc" na sukcesie "Zmierzchu" chciała zatrzymać przy sobie wszystkie wzdychające fanki trójkąta Jacob - Bella - Edward. Wiedząc, że taki motyw chwycił za serca i portfele to i tym razem postanowiła go wykorzystać. A że mało oryginalnie? A że się dubluje? Cóż, takie prawa rządzą rynkiem. A jeśli nie zrobiła tego dla kasy, to może lepiej, żeby przestała pisać bo widocznie na "Zmierzchu" wyczerpały jej się pomysły. Wielka szkoda, bo to mogła być naprawdę świetna książka a Meyer mogła się dzięki niej odciąć od wizerunku pisarki dla nieszczęśliwie zakochanych nastolatek i wejść na ścieżkę bardziej dojrzałego pisarstwa.
S. King powiedział, że S.Meyer nie umie pisać. Jedni się z tym zgodzą, inni nie. Mi jej książki czyta się "jak po maśle" ale nie nazwę ich ambitną lekturą. Są przyjemne i lekkie w odbiorze. Niestety tylko tyle.
Wszystkich odpowiedzi: 23

Odpowiedzi do tematu

< 1 2 
Dodano: 22 X 2010, 18:06:30 (ponad 14 lat temu)
0
Zdecydowanie nowa twarz Stephenie Meyer.
Po przeczytaniu sagi Zmierzch przyrzekłam sobie, że nie sięgnę więcej po żadną książkę Meyerówy. Któregoś dnia jednak ciekawość wzięła nad tym górę i zaczęłam czytać.
Cóż, teraz wiem, że to nie był błąd. Intruz to chyba pierwsza ciekawa powieść tej autorki, czekam na więcej takich (co niekoniecznie znaczy, że ma napisać kolejną część Intruza)
Dodano: 23 X 2010, 23:36:22 (ponad 14 lat temu)
0

"Kiedy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Meyer "jadąc" na sukcesie "Zmierzchu" chciała zatrzymać przy sobie wszystkie wzdychające fanki trójkąta Jacob - Bella - Edward. Wiedząc, że taki motyw chwycił za serca i portfele to i tym razem postanowiła go wykorzystać. A że mało oryginalnie? A że się dubluje? Cóż, takie prawa rządzą rynkiem. A jeśli nie zrobiła tego dla kasy, to może lepiej, żeby przestała pisać bo widocznie na "Zmierzchu" wyczerpały jej się pomysły."


To nie do końca tak. Podobno Meyer napisała tę książkę z nudów i wcale nie po to, by ją wydano... No ale pozostaje jeszcze kwestia uwierzenia w to. Ja mam nadzieję, że to prawda.
Dodano: 16 VIII 2011, 13:46:37 (ponad 13 lat temu)
0
książkę czytało się lekko, do wszystkiego podchodziłam z dystansem, aż do momentu, kiedy Wanda zdecydowała się ...oddać ciało Melanie. To było do przewidzenia, ale jednak ta łezka się gdzieś tam zaplątała w kąciku.

Książka była przewidywalna, nie oszukujmy się. Historia oryginalna, prosto i poprawnie napisana (dla szerokiej publiczności?) To chyba tyle jeśli chodzi o plusy. Reszta trochę nudziła (czytałam ją ponad miesiąc, w międzyczasie kończąc trzy inne książki), ale nie chcę jakoś szczególnie wymyślać tej książce, bo nie była znowu taka zła. Być może już jestem za stara na takie powieści. 'Czwóra' - to myślę odpowiednia ocena.

A to, czy jest nową twarzą Meyer? Sądząc po ocenie, liczbie wyświetleń i liczbie głosów, do tego jeszcze tyle wypowiedzi, wątków, recenzji.... Nie sądzę, by okazała się jakąś szczególną odmianą.
(wypowiedź modyfikowana: 16 VIII 2011, 13:48:45)
< 1 2 

Dyskusja do książki

Intruz
Intruz
Stephenie Meyer

Opis Nasz świat został opanowany przez niewidzialnego wroga. Najeźdźcy przejęli ludzkie ciała oraz umysły i wiodą w nich normalne życie. Jedną z ostatnich, niezasiedlonych istot jest Melanie. Wpada jednak w ręce wroga, a w jej ciele zostaje umieszczona dusza o imieniu Wagabunda. Intruz bada myśli poprzedniej właścicielki ciała w poszukiwaniu śladów prowadzących do reszty rebeliantów. Tymczasem Mel...

Ocena czytelników: 5.25 (głosów: 331)

[obserwuj]Obserwują

Użytkownicy podświetleni na zielono obserwują dyskusję i przeczytali najnowsze odpowiedzi do tego tematu.

Scatebra kobietanie czytał
ShimRei kobietanie czytał
Nessa kobietanie czytał
Patrice kobietanie czytał
Coffin kobietanie czytał
Annabeth kobietanie czytał
ArienneMD kobietaprzeczytał
VanillaEssa kobietaprzeczytał
edycia735 kobietaprzeczytał