raczej film. jak dla mnie Grochola jest jedną z najgorszych współczesnych polskich pisarek. kiedyś zmęczyłam właśnie "Nigdy w życiu" i myślę, że nigdy w życiu nie sięgnę więcej po jej twórczość. natomiast filmy są w porządku właśnie dzięki dobrej obsadzie, jak wspomniała @Sanai
Film mi się jak najbardziej podobał, książki jeszcze nie przeczytałam. Czytałam 2 cześć tej serii czyli "serce na temblaku" i jak dla mnie była O.K....
Ja najpierw czytałam , potem oglądałam.. Film dobry, ale jak w większości przypadków nie oddaje pełni klimatu trylogii.. Z tego powodu zawsze chyba wybiorę powieść nad film...
Film jest absolutnie genialny miałam nadzieję że książka będzie taka sama, niestety rozczarowałam się... Owszem, jest dowcipnie napisana, ale prostymi, pojedynczymi zdaniami, co może drażnić. Lektura lekka, łatwa i przyjemna, która po odłożeniu nie zostawia po sobie żadnych przemyśleń. Zupełnie jak piosenka, która jednym uchem wpada a drugim wypada Nie wiem skąd ten zachwyt nad twórczością Grocholi, ja już raczej nie sięgnę po nic jej autorstwa. Może faktycznie było zapotrzebowanie na twórczość dla nieszczęśliwych, porzuconych kobiet, i tutaj Grochola trafiła na podatny grunt, sprawiła że te kobiety poczuły się lepiej, pokazała że można się pozbierać po rozstaniu. Wciąż jednak jest to według mnie nieskomplikowana literatura nienajwyższych lotów. Dziękuję, wolę film
Tutaj chyba jednak film, choc najczesciej w takiej bitwie ksiazka vs film wybieram ksiazke, jednak film jest tak uroczy, w tak pieknej scenerii, tak swietnie zagrany i wyrezyserowany, ze daje mu wielkiego plusa!
Porzucona przez męża trzydziestosiedmioletnia - wiek jest ważny - Judyta rozpoczyna nowe życie: buduje dom i przenosi się na wieś. Samotnie wychowując nastoletnią Tosię, pracuje też w redakcji pisma, gdzie nie tylko udziela czytelniczkom najróżniejszych porad, ale i jako reporterka odnosi niespodziewany sukces. A przede wszystkim zakochuje się... Według autorki, Nigdy w życiu! to książka "dla tych...