[dodaj odpowiedź]

Temat: "Werteryzm czyli dzisiejsze emo"

Dodano: 31 I 2009, 19:57:32 (ponad 16 lat temu)
Od tej książki zaczęły pojawiać się liczne motywy z bohaterem romantycznym w literaturze.
Podobno Cierpienia Młodego Wertera przyczyniły się do wzrostu samobójstw wśród zakochanych mężczyzn. Widać książka miała ogromny wpływ! Nawet zaczęła się moda na ubiór wzorem stroju Wertera.

Dochodzę do wniosku, że współczesny bohater romantyczny istnieje i przetrwał, przemieniła się tylko jego postać. Otóż chodzi o ludzi określani mianem emo, czujących się niezrozumianymi, często samotnymi i nieszczęśliwie zakochanymi. Idealnie pasują do wzorca bohatera romantycznego.

Wydaje mi się, że za 100 lat ludzie będą uczyć się nie tylko o bohaterze romantycznym ale także o jego następcy subkulturze ludzi emo .
Wszystkich odpowiedzi: 18

Odpowiedzi do tematu

Dodano: 01 II 2009, 11:10:44 (ponad 16 lat temu)
0
Pierwsze słyszę
Dodano: 24 II 2009, 16:26:52 (ponad 16 lat temu)
+2
Zabawna perspektywa. "Mamo, tato! A dzisiaj pani polonistka przyniosła na lekcję żyletki i uczyliśmy się o emach!" ;]
Dodano: 25 II 2009, 19:29:54 (ponad 16 lat temu)
0
Może tak być za kilka czy kilkanaście lat. Skoro teraz są tematy poświęcone kulturze hiphop. Miałem kilka lekcji o HH w liceum. To dlaczego by kiedyś nie miało być lekcji o subkulturze emo??
Dodano: 04 III 2009, 22:31:43 (ponad 16 lat temu)
+2
to fakt, ludzie chcieli umierać jak Werter, nie wiem, może jestem aromantyczna, ale mnie ten Werter jakoś nie przekonał a co do "imoł" to na pewno pojawią się nie raz w przyszłości ponieważ kicz, i kultura masowa to tematy, o które się zahacza na lekcjach.
Dodano: 04 III 2009, 22:36:28 (ponad 16 lat temu)
0
Z pewnością przyszłe pokolenie o to zahaczy, w sumie tylko zahaczy bo nie ma nad czym się zachwycać. Czy kultura emo wnosi jakąś treść literacką poza muzyką i blogami emokids? Chyba nie...
Dodano: 30 IV 2009, 19:39:49 (ponad 16 lat temu)
+1
Miałam identyczne przemyślenia po przeczytaniu tej książki...
Dodano: 03 V 2009, 19:53:55 (ponad 16 lat temu)
0
Znam nawet takiego jednego Wertera (i to nie emo)... Oby tylko nie skończył jak bohater książki
Dodano: 04 V 2009, 17:53:51 (ponad 16 lat temu)
0
Czyżby nosił żółte spodnie, buty i błękitny frak?
Dodano: 05 V 2009, 21:26:34 (ponad 16 lat temu)
+1
Jak twierdzi Boy Werter wcale nie umarł z miłości Zresztą, w przeciwieństwie do większości emo przynajmniej był konsekwentny w swoich działaniach.
Poza tym emo pojawia się w edukacji, przynajmniej w mojej szkole ^^
Dodano: 13 XI 2009, 16:14:27 (ponad 15 lat temu)
+1
Dla mnie Werter jest zbyt egzaltowany.
Dodano: 07 VII 2010, 15:02:02 (ponad 14 lat temu)
0
Ja się zgadzam z tym co twierdzi Boy, nie sądzę, żeby Werter zabił się z miłości, chciał jedynie przysłonić tym swoje prawdziwe pobudki. W każdym razie bardzo lubię tą książkę, bo podoba mi się sposób w jaki są prezentowane w niej emocje i przeżycia głownego bohatera, chociaż sama fabuła wydaje mi się... średnia.
Dodano: 14 VIII 2010, 12:14:18 (ponad 14 lat temu)
+2
A ja już od pierwszych stron czułam, że Werter jest starszym odpowiednikiem takiego dzisiejszego emo. Tak się cieszyłam i mówiłam, że będziemy czytać "emo lekturę", a tu dupa - przy pierwszych stronach już nie wytrzymałam i nie doczytałam do końca. Jak dla mnie po prostu za dużo ekspresji, egzaltacji i emo.
Dodano: 07 IX 2010, 23:13:50 (ponad 14 lat temu)
+2
Zgadzam się z Sanai ja jestem obecnie w trakcie czytania i mam nadzieję, że wytrwam do końca, ale jest ciężko. Jeśli chodzi o subkulturę emo to cały romantyzm, nie tylko "Werter" jest strasznie nią nasiąknięty i przez to całkowicie do mnie nie przemawia.
Dodano: 09 IX 2010, 20:28:08 (ponad 14 lat temu)
+1
@karolla022 ja się w 100% zgadzam.szkoda tylko, że książkę trzeba przeczytać bo inaczej pani O. nas udupi (za przeproszeniem).
ja osobiście cierpię czytając tą książkę, chyba nawet bardziej niż Werter...
nie wiem może chodzi o to, że kompletnie nie kupuje romantyzmu (w sensie całej epoki)-dla mnie to pitu pitu o roślinkach, miłości i jacy to nie jesteśmy biedni...jednym słowem pierdoły. chyba jestem niewrażliwa tzw. zimna ryba...
Dodano: 27 IX 2010, 19:39:56 (ponad 14 lat temu)
+1
Jestem mniej więcej w połowie książki i ciężko się czyta. Nie wiem czy dotrwam do końca, ale postaram się. Pewnie dlatego, że nie lubię użalania się nad sobą. Mi też w życiu wiele rzeczy nie wyszło, ale jakoś żyję. Co do Wertera, to zdecydowanie ma coś z emo, a może raczej emo z Wertera.
Dodano: 03 IV 2011, 21:49:22 (ponad 14 lat temu)
+1
"Cierpienia Młodego Wertera"- po przeczytaniu żałowałam, że główny bohater umarł dopiero w okolicach 90 str, a nie na samym początku. Oszczędziłby wszystkim czytania nudnych fragmentów.

Czy był to jeden z "prekursorów" emo? Ciężko mi powiedzieć. Po części na pewno tak. Wiecznie smutny, zatroskany, a jak każdy bohater romantyczny- nieszczęśliwie zakochany.
Dodano: 07 XII 2012, 08:48:38 (ponad 12 lat temu)
0
Nie no, z tym uczeniem się o emo to nie przesadzajmy wtedy była cała taka epoka, romantyzm, Sturm und Drang i ta książka wpasowała się w nią idealnie. Była zakazana przez katolicki Kościół ponieważ powodowała zbiorowe samobójstwa mężczyzn chcących być jak Werter. Jednak teraz mamy taką różnorodność, że raczej mało kto skupia się na jednej z setek subkultur i nie wywiera ona wpływu na działania całego narodu. Domyślam się jednak, że puszczasz do nas oczko Arturze i że nie mówisz tego serio
Dodano: 08 VI 2013, 11:22:22 (ponad 12 lat temu)
0
Ktoś mnie kiedyś nazwał romantyczką. Ale chyba nie jestem romantyczką, bo w imię głupiej miłości nie mam zamiaru umierać. Boże, jestem człowiekiem, homo sapiens, człowiekiem myślącym, na tyle silnym, żeby po jakiś zawodzie miłosnym się umęczać- popełnić samobójstwo, jak Werter, czy ciąć się i użalać się nad sobą. Błagam. Nigdy. Basta.

Dyskusja do książki

Cierpienia Młodego Wertera
Cierpienia Młodego Wertera
Johann Wolfgang von Goethe

Powieść epistolarna napisana przez Johanna Wolfganga von Goethego, opublikowana w roku 1774. Wraz ze "Zbójcami" Friedricha Schillera uważana za najważniejsze dzieło tzw. okresu Sturm und Drang ("Burzy i naporu") oraz preromantyzmu. Książka ta przyniosła Goethemu wielką sławę, to właśnie dzięki niej przestał być anonimowym pisarzem. Dzieło stało się tak popularnym, że do dziś jest wykorzystywane d...

Ocena czytelników: 3.55 (głosów: 289)

[obserwuj]Obserwują

Użytkownicy podświetleni na zielono obserwują dyskusję i przeczytali najnowsze odpowiedzi do tego tematu.

Artur mężczyznanie czytał
strofka kobietanie czytał
gosiaq143 kobietanie czytał
annie28 kobietaprzeczytał
PeeePsssi kobietanie czytał
karolla022 kobietanie czytał
OutOfHumanity kobietanie czytał
Ariena kobietanie czytał
odzawsze kobietanie czytał
maaaniek93 kobietanie czytał
Niki123 kobietanie czytał
Zaaraza kobietaprzeczytał