hm.. a nie czytałyście Love Story?
ta książka bardzo przypomina historię Olivera i jego ukochanej, która też przedwcześnie go zostawia na tym świecie..
Ja czytałam Love Story. Nie czytałam za to jeszcze niczego Sparksa, choć mam ogromny zamiar. Zaczęłam nawet The Notebook.
Czytając Love Story też chyba płakałam, aczkolwiek książka była za krótka, jakoś tak za mało mi jej było.
Widziałam za to Szkołę uczuć, List w butelce i The Notebook. Wszystkie filmy na podstawie powieści Sparksa. Jeśli chodzi wyłącznie o filmy w moim rankingu króluje The Notebook. Jest jeszcze piękniejszy i bardziej wzruszający niż Szkoła uczuć. List w butelce najsłabszy.
Jeśli o mnie chodzi, to uważam, że film Szkoła uczuć jest o wiele ciekawszy niż książka Jesienna miłość.
tak samo jak missblair odnoszę wrażenie, że czegoś brakuje w książce
Ja płakałam przy filmie... książkę muszę przeczytać ale i tak film boski !! szczególnie jak ona śpiewa. Powiem Wam że nad tym filmem upłakałam się jak głupia ale ja często płaczę przy filmach i książkach...
mnie film tak bardzo nie wzruszyła. Natomiast książka... ryczałam jak bóbr! Szczerze mówiąc uważam, że książki Sparksa wypadają lepiej niż filmy. Na dowód: Jesienna miłość i List w butelce. Czytałam i oglądałam. O wiele bardziej podobają mi się książki pozdrawiam
Oglądałam film w czwartek nie wiem po raz który, no ale uwielbiam go a książkę przeczytałam w formie e booka no i tez fantastyczna> Chociaż film i tak się trochę różni od książki uwielbiam to i to ;p
Jest rok 1958. Beztroski siedemnastolatek, Landon Carter, rozpoczyna naukę w ostatniej klasie szkoły średniej.
Jego ojciec kongresman pragnie, by syn zrobił karierę - tymczasem Landon, podobnie, jak reszta klasy, nie zaczął jeszcze zastanawiać się, co zrobić z dorosłym życiem. Jedynie Jamie Sullivan, cicha, spokojna dziewczyna opiekująca sią owdowiałym ojcem, pastorem, jest inna. Nie rozstaje się...