zdecydowanie Zmierzch i Przed Świtem, ale tylko z punktu widzenia Belli (Jacoba była jakaś taka zblazowana ). no i oczywiście Midnight Sun (czy jakoś tak -> Zmierzch oczami Edwarda) to było genialne
Mnie spodobała się pierwsza część. Potem w drugiej tylko końcówka ( od momentu gdy skoczyła z urwiska . Trzecia nie zabardzo przypadła mi do gustu. Nie powinna całować Jacoba... Czwarta bardzo mi się podobała ale tylko z jej punktu widzenia. Ze strony Jacoba dobre było tylko to jak się kłócił z Rose
Hmm.. Jeżeli mam być szczera, to spodobały mi się wszystkie części jako całość historii Belli i Edwarda. Jeśli jednak miałabym na siłę wybrać jakąś konkretną część to hmm... "Zmierzch" oraz "Przed świtem".
Nie wiem czemu, ale najbardziej podobała mi się druga część czyli "KWN", może dlatego że jest dużo wspomniane o przyjaźni Jackoba z Bellą. Praktycznie przez cały czas, dopiero pod koniec pojawia się Edward.
Sama nie wiem, jakoś tak mnie nie wciągnęło. Co prawda lubię Jacoba i wgl, ale dla mnie ciekawe rzeczy zaczęły się dziać dopiero od momentu jak Alice przyjechała do Belli. Jakaś akcja i tak dalej a do tamtej pory nic mnie nie ruszało ;p
Info:
Tytuł oryginalny: Twilight
Liczba stron: 416
Nr wydania: 2
Rok wydania: 2009
Wydawnictwo: Wydawnictwo Dolnośląskie
Opis:
"Zmierzch" to porywająca opowieść o miłości, łącząca cechy horroru, romansu i powieści o dojrzewaniu. Jej bohaterka, siedemnastoletnia Isabella Swan, przeprowadza się do ponurego miasteczka w deszczowym stanie Washington, gdzie spotyka tajemniczego, niezwykle przystojn...