Moim zdaniem najlepszymi książkami Kapuścińskiego są "Heban" i "Kirgiz schodzi z konia" jednak Imperium im nie ustępuje właściwie wogóle. Zaciekawiła mnie od pierwszych stron, nie mówię o przedmowie. Kapuściński nie tylko oswoił sobie, ale wnikł w ten świat dogłębnie i pokazał ten świat. Rosjanom nigdy nie żyło się łatwo, ale chyba nigdy tak źle jak w XX wieku. Pochyla się nad tym cierpieniem, sprawia że pochylamy się i my. Więc czy macie wrażenie że to najlepsza jego książka?
Można uznać ją za najlepszą książkę Kapuścińskiego, i chyba najobszerniejszą. Jego sposób pisana w niej jest niesamowity. Stawia tezę że cierpienie jest bez sensu, jest złem i wynika ze zła i to prawda, a jednak można mimo tego być szczęśliwym.
Bestseller 1993 roku, tłumaczony na całym świecie. Imperium to bodaj najwybitniejsze dokonanie indywidualnego, pełnego inwencji stylu reportażu Kapuścińskiego, będącego niedościgłym wzorem dla największych dziennikarzy dzisiejszych czasów ukazuje uchwycony na gorąco, w pełnych wielorakich znaczeń przybliżeniach, proces rozpadu Związku Radzieckiego - ostatniego imperium kończącego się stulecia.
Za...