Ponownie zaczynam od rozmowy na temat walorów ksiązki czy waszym zdaniem pomysł Browna rzeczywiście jest aż tak kontrowersyjny jak próbowały nam to wmówić media? Czy jest się na co oburzać?
Ja osobiście jestem wielbicielką tej książki może nie ze względu na całą teorię spiskową ale umiejętne poprowadzenie fabuły i (moim zdaniem) genialne niemal dorobienie drugiego dna dziełom sztuki i miejscom, które są powszechnie znane. Sądzę, że warto docenić to, iż Brownowi udało się stworzyć wciągającą historię bez obecności nadmiaru nieprawdopodobnych zdarzeń
pomysł jest dobry. książka ma wielu sympatyków i wielu przeciwników, media rozdmuchały strasznie fakt jej wydania i dlatego wzbudza tak skrajne opinie.
w moim odczuciu to dobra powieść. zainteresowała, wciągnęła. zresztą sam pomysł bardzo mi się podoba. jestem za...
Przeczytałam więc mogę się wypowiedzieć:). Bardzo przyjemna lektura choć pod koniec byłam już nieco zmęczona nagromadzeniem coraz to większej ilości zagadek i tajemnic. Ostatecznie z każdą stroną coraz bardziej byłam przekonana o nierealności snutych w niej teorii. Dużo milej by mi się ją czytało bez tej całej otoczki medialnej, która wokół niej się wytworzyła. Osobiście wolę czytać książki, które są dobre, bo przykuwają swoją treścią a mniej takie, które mają niejako w założeniu wywoływanie wokół siebie jakiegoś skandalu aby zwrócić na siebie uwagę.
Książka naprawdę super, fabuła świetnie zbudowana, fajnie się czyta i okrutnie wciąga Poza tym temat kontrowersyjny więc nie dziwne, że Brown wzbudził sensację. Ale film to porażka, bez dwóch zdań.
Powiem szczerze, książkę przeczytałam, chociaż właściwszym słowem jest... wymęczyłam. Owszem, jest do przeczytania (jak na załączonym obrazku ), ale, żeby być wielkim fanem, to nie jestem. Aczkolwiek, audiobooka słuchało się bardzo przyjemnie
książki nie czytałam. poszłam za to na film i cały przespałam, bo taki nudny. podobały mi się tylko sceny jak ten mnich się biczował, nic więcej. żadna frajda ^^
Dodano: 29 VIII 2009, 10:56:46 (ponad 15 lat temu)
+3
Książka bardzo mi się podobała, Fajnie skonstruowana akcja, genialne zagadki. Zastanawiam sie tylko czemu media nie moga zrozumieć, że istnieje coś takiego jak fikcja literacka. Nie zawsze to co jest napisane w książce musi byc prawdą.... Film mnie się nie podobał. Zgadzam się z Wami, że był nudny. Zdecydowanie bardziej polecam książkę.
Jak to zwykle bywa film na podstawie najlepszej nawet książki zrobiony przez najlepszego nawet reżysera zagrany przez najlepszych aktorów, literackiemu pierwowzorowi do pięt nie dorasta. Aczkolwiek jest kilka chlubnych wyjątków.
A że media nie rozumieją fikcji literackiej? Przecież żyjemy w katolickim (sic!) kraju, a tu książka o takiej tematyce z urzędu jest zła...
Ja wstawię się za książką.
Jest... Hmm... Jakby to powiedzieć... Wszystko zostało przedstawione w taki sposób, jakby to rzeczywiście mogło się wydarzyć (a może się wydarzyło?), a nie jakieś tam kit-bajery zmyślone. I myślę, że tutaj każdy musi sam ocenić, czy wierzy w to, co zostało powiedziane w książce, jest neutralny lub kompletnie nie chce mieć z tym nic wspólnego .
Książka fenomenalna! Niesamowicie wciąga, nie idzie się od niej oderwać Brown świetnie skomponował fabułę, te zagadki na samym początku były świetne. A co do filmu.... ufff... kiczowaty
Na szczęście ominął mnie ten cały szum przy wyjściu książki na rynek. Bardzo się z tego cieszę. Przeczytałam dopiero teraz na spokojnie. Książka bardzo mi się spodobała Filmu jeszcze nie oglądałam
Dodano: 20 VIII 2010, 21:29:46 (ponad 14 lat temu)
+2
Dla mnie książka średnia. Tematyka, która mnie pociąga (tj tajemnice i zagadki ukryte w sztuce plus historia - mimo, że fikcja), ale całość tak bzdurna, że aż boli. I od razu zaznaczam, że ja rozumiem co to fikcja literacka, ale wszystko musi mieć umiar. No i bądźmy poważni - te przesłanki o sakralności kobiecej w Disneyu?! To naprawdę ręce opadają. Film mi się bardzo podobał, a w książce niektóre momenty, te których w filmie nie było faktycznie trzymały w napięciu, ale to za mało by mieć rewelacyjne zdanie o tym "dziele".
Opis:
W Luwrze zostaje popełnione morderstwo. Jego ofiarą jest kustosz. Zwłoki zostają znalezione w pozycji przypominającej sławny rysunek witruwiański, na którym renesansowy artysta przedstawił idealne proporcje ludzkiego ciała. W zbrodnię zamieszany jest - według policji - profesor z Harvardu, znawca symboliki religijnej. Sprawy komplikują się, gdyż umierający kustosz pozostawił szereg zagadek,...