Hehe. Ta książka to legenda. Ja też się rozpłakałam na końcu - co to ma znaczyć, że pies umarł?! No, to niesprawiedliwe!!!! Jest ona tą książką, którą nauczyciel powinien wybrać jako lekturę dla dzieci - rozwija nie tylko wyobraźnię (standard), słownictwo (standard), ale także wrażliwość i wychowuje (no... pojęcie sprawiedliwości). W dydaktyce może być doskonałym pretekstem do ćwiczenia prostych form literackich, typu "zabawimy się w tworzenie własnego zakończenia tej książki".
Ale to naprawdę piękna książka . Chyba ją czytałam w 3-4 podstawówce, a nadal pamiętam, co to stworzył Pisarski...
Prawdopodobnie nie wywarła na mnie wielkiego wrażenia, bo z książki pamiętam tylko to co można wywnioskować już z samego tytułu - że był pies i była kolej
Dodano: 10 VIII 2010, 19:52:58 (ponad 14 lat temu)
+2
Hmm, ja się łatwo na książkach nie wzruszam i tutaj, mimo, że zakończenie mnie rozczarowało, nie odstąpiłam od reguły . Ale nie podobała mi się końcówka.
Po prostu Lampo zginął śmiercią bohatera.
Posłuchajcie dziś historii, która zdarzyła się we Włoszech. Będzie to opowieść o ludziach i o pewnym psie. O psie, który jak prawdziwy turysta, sam podróżował koleją po całym kraju. Będzie to zarazem opowieść o wielkiej przyjaźni. Nie jest to zmyślona historia. Chociaż dziwna, zdarzyła się naprawdę...