Kiedy książka jest dobra? Kiedy nie jest okropna. Ta jest okropna. Właśnie dlatego zawsze uważałam, że ekranizacja powieści jest ok, ale to nei działa w drugą stronę. W tym wypadku utwierdziłam się w przekonaniu, że mam rację.
Jasne, że nie jestem obiektywna! Nie przepadam za tanimi romansidłami...
A już sama okładka przyprawia mnie o mdłości. W takiego photoshopa to ja się bawię jako dziecko neo.
@bylyny
Z tego co wiem Sparks napisał Walk to remember w 1999 roku, a film miał swoją premierę trzy lata później. Więc jest raczej niemożliwym, że Sparks się cofnął w czasie. Teraz już w sumie sama nie wiem czy jest jakaś alternatywna wersja tej książki, bo z tego co mówisz tak wynika.
Tak czy inaczej ja czytałam tę, która jest tu opisana. Muszę przyznać, że z moją całą niechęcią do narracji pierwszoosobowej przebrnęłam przez to bardzo szybko. Książka była lekka i przyjemna, ale to co Sparks włożył w Landona... Mistrzostwo. I chciałabym bardzo zacytować moje dwa ulubione fragmenty, ale niestety nie mam przy sobie książki. Moim zdaniem, warto przeczytać.
Film był zrobiony bardziej pod nastolatki.
@teascent
A co jest napisane na odwrocie książki? "Napisana na podstawie filmu..."
Jeżeli się mylę - przepraszam.
W każdym bądź razie i tak nie lubię miłosnych opowieści, a ta książka nie zmieniła mojego nastawienia.
@bylyny
Nie wiem, bo mam pierwsze wydanie. I z pewnością to co czytałam nie jest na podstawie filmu, bo już sam rok się różni (zresztą jak tu w streszczeniu). Z tego wynika, że jednak jest jakaś inna wersja...
Jak będę miała więcej czasu to postaram się ją upolować. Jeszcze nie miałam takiej zakręconej historii
Oczywiście, że film jest na podstawie książki a nie odwrotnie Książka jest wspaniała, naprawdę warto ją przeczytać...Film natomiast to już inna bajka, przemiana głównego bohatera jest zbyt gwałtowna. W ogóle książka bardziej mi przypadła do gustu (wypowiedź modyfikowana: 28 IV 2010, 17:43:56)
Wiecie co, mi na przykład trudno jest się wypowiadać, bo widziałam tylko film, ale ten mi się podobał. Ciekawe, jak książka... Mam tylko nadzieję, że nie tak beznaiejna jak mówicie xD
@ArienneMD przekonaj się sama Książka na maks dwa popołudnia. Niedługa i lekka
@goska1991 Mam podobnie, a że tak spytam czytałaś od niego coś innego co jest również takim wyciskaczem łez? Bo przyznam, że czytałam jeszcze jakies dwie ksiązki jego autorstwa ale mnie nie ruszyły
Film jak i książka bardzo mi się podobały )
Płakałam przy książce jak i filmie...
Film różni się od książki, ale i tak mi się podoba. według mnie warto przeczytać książkę i obejrzeć film,żeby mieć porównanie
wgl kiedy oglądałam film nie miałam pojęcia o twórczości Sparksa, ale gdy odkryłam jego książki zakochałam się w jego twórczości ;P jego książki są po prostu genialne
Mi podobał się i film i książka, jednak to przy filmie się popłakałam - zakończenie było bardziej wymowne niż w książce i niesamowicie mnie wzruszyło, natomiast w książce było to zrobione trochę inaczej, moim zdaniem - gorzej. Mimo wszystko warto przeczytać jak i obejrzeć ekranizację, historia jest przecudna.
Mam takie samo zdanie jak meegi21
Najpierw obejrzałam film,a dopiero nie dawno przeczytałam książkę.
Bardziej odpowiadał mi film,wiele razy go oglądałam i za każdym razem
się wzruszałam do łez
Moim zdaniem książka jest o wiele lepsza od filmu bez wątpienia. Po pierwsze Sparks niesamowicie pisze i czytając książkę ma się uczucie jakby się w tym wszystkim uczestniczyło. Po drugie ekranizacja troszkę różni się od książki, co oczywiście jest na minus. I po trzecie przy książce można się ogromnie wzruszyć, nie mówię, że przy filmie nie, ale jak dla mnie w tym pojedynku zwycięża książka.
I tak jak już niektórzy wcześniej napisali to film powstał na podstawie książki, a nie na odwrót. Pozdrawiam.
Jest rok 1958. Beztroski siedemnastolatek, Landon Carter, rozpoczyna naukę w ostatniej klasie szkoły średniej.
Jego ojciec kongresman pragnie, by syn zrobił karierę - tymczasem Landon, podobnie, jak reszta klasy, nie zaczął jeszcze zastanawiać się, co zrobić z dorosłym życiem. Jedynie Jamie Sullivan, cicha, spokojna dziewczyna opiekująca sią owdowiałym ojcem, pastorem, jest inna. Nie rozstaje się...