Dodano: 03 X 2009, 11:31:23 (ponad 15 lat temu)
ojej. A mnie sie Achaja strasznie podobala. Co prawda jest przemoc bezsensowna (wydaje mi sie ze chodzi o to co zaszlo w obozie niewolnikow, albo podczas tortur), no ale nie oklamujmy sie, nie sa to rzeczy wymyslone na potrzeby ksiazki, w naszym swiecie tez niejednokronie praktykowane byly takie zachowania.
Bohatetami ksiazki sa fantastycznie wykreowane postacie, od samej Achai, ktorej przemiane wewnetrzna i zewnetrzna, a takze poszukiwanie szczescia obserwujemy przez cale trzy tomy, kontrast miedzy geniuszem Zaanem, a Siriusem bez wyksztalcenia, ktorzy stawiaja do gory nogami caly ich owczesny swiat (uwielbiam postacie obdarzone nadzwyczajnym intelektem, ktore w wyjatkowo sprytny sposob radza sobie z problemami), Meredith jako czlowiek ktory sprzeciwil sie systemowi i Wirus jako zlo wcielone i czlowiek/istota/wytwor/slowo idace z pomoca Meredithowi, okrutny Biafra, ktory z powodu tego, ze jest mezczyzna nie jest w stanie osiagnac niczego choc troszeczke zaspokajajacego jego wielkie ambicje, a mimo to walczy z tym i odnosi sukcesy, az do rownie barwnych bohaterow drugoplanowych jak Mika i Zyrion, Hekke, Krotki, Noolan, Virion.
Procz tego historia, ktora wcale nie jest taka zwyczajna i przewidywalna. Wrecze niejednokrotnie zaskakuje.
Jednak najbardziej trafiaja do mnie kontrasty miedzy postaciami i ich dokladnie opisanym sposobem myslenia/pogladami na temat konkretnych spraw.