Dla mnie "Złodziejka książek" to wzruszająca opowieść o dziewczynce, która pokochała książki. Ale to także historia o tym jak musiało wyglądać bycie prawdziwym człowiekiem w czasach drugiej wojny światowej. A dla Niemców, którzy pomagali Żydom było to niewątpliwie trudne. Książka ujęła mnie swym baśniowym klimatem i spojrzeniem na problem z puntu widzenia dziecka. Naprawdę warto sięgnąć po tą lekturę. Polecam gorąco.
Mnie książkę czytało się dość szybko. Bardzo mnie wzruszyła i jest to chyba jedyna książka, przy której płakałam. Zgodzę się z tym, że była smutna. Ale była także piękna i napisana uroczym, choć dość prostym językiem.
Bardzo jestem ciekawa tej ksiazki. Jak wzielam ja do reki nie zrobila na mnie pozytywnego wrazenia. Tak naprawde to troche mnie przerazila. Staram sie trzymac z dala pd tego typu ksziazek ( nie chce nikogo urazic to poprostu rzecz gustu), boje sie ich... Dla mnie ksiazka jest odskocznia od rzeczywistosci zabiera mnie w rozne zakatki mojego umyslu gdzie sama tworze swiat a ta ksiazka jest realnym przezyciem... nie wiem czy dam rade... na pewno sie odezwe...
Rok 1939. Dziesięcioletnia Liesel mieszka u rodziny zastępczej w Molching koło Monachium. Jej życie jest naznaczone piętnem ciężkich czasów, w jakich dorasta. A jednak odkrywa jego piękno – dzięki wyjątkowym ludziom, których spotyka, oraz dzięki książkom, które kradnie.
Info:
Tytuł oryginalny: The Book Thief
Liczba stron: 494
Rok pierwszego wydania: 2005
Rok pierwszego wydania polskiego: 2008...