Dodano: 21 II 2010, 13:59:58 (ponad 15 lat temu)
Kocham Snape'a. Matko kocham go i zawsze wierzyłam, że nie jest skończonym dupkiem.
no dobra, po prostu go bardzo lubię.
Pierwszą książką z serii jaką przeczytałam była Komnata Tajemnic. I to moja ulubiona. Nie dlatego, że pierwsza. Nie, dlatego, że Harry znowu uratował świat, ale dlatego, że wprowadziła mnie w świat magii i stanowczo była najbardziej urkoliwio-magiczna! Tak! I Bazyliszek i ta cała sprawa z pamiętnikiem Toma. Cudo.
A tak poza tym to ja nie lubię Pottera. W ogóle nie lubię 80% postaci z serii. Ale są dwie rzeczy dla których nadal nie mogę przeboleć, że nie dostałam listu z Hogwartu. Pewnie dostałam, ale mama schowała ;/ Tak czy inaczej: magia. W wielu książkach był poruszany ten motyw, ale tutaj ta magia jest taka piękna... Ma takie coś co po prostu kocham. No i główny powód: Remus John Lupin. Mój wilkołaczek najukochańszy. Najcudowniejsza postać. Cudowny, uroczy z tymi bliznami i czekoladą! Aaaaaa! W życiu nie wybaczę Rowling, że wymyśliła Tonks. Nigdy!