Dodano: 04 II 2010, 23:43:08 (ponad 15 lat temu)
Ja czytam naraz dwie: jedną w domu, drugą w pracy (bo przynosić do biblioteki lektury z domu, to jak wozić drwa do lasu
). Jedna starcza mi na ok 4-5 dni. Najchętniej czytam w łóżku, z kawką/herbatką/gorąca czekoladą w ręce i kotem na podołku. Na dworze czytam rzadko, bo nie umiem się tam skupić. Ciągle coś rozprasza: komar, mrówka, leżak się kolebie, słońce razi, pies z patykiem przybiegł i marudzi, sąsiedzi grilują...itd. W autobusie zabijałam czas czytaniem lektur, jak dojeżdżałam do szkoły i na studia. Teraz wystarcza mi mp3.
"Kto czyta - żyje wielokrotnie, kto zaś z książkami obcować nie chce, na jeden żywot jest skazany."
Józef Czechowicz.
Dla mnie czytanie to poznawanie nowych Światów, poznawanie granic wyobraźni: swojej i autorów (wciąż, jak się zdaje granic nieskończonych)