Zabierając się za tę książkę liczyłam na odkrycie tajemnic powstania labiryntu. Miałam nadzieję, że dowiem się z jakich wspomnień ogołocony został Thomas i jaka była jego rola w tworzeniu labiryntu, ale szczerze mówiąc, zawiodłam się. Jeśli chodzi o Teresę, autor powiedział o niej dużo więcej niż o głównym bohaterze. Nie czuję się jakbym dowiedziała się czegoś znaczącego, a napewno nie wszystkiego czego oczekiwałam. Książka była wciąż dobra, ale zawiodłam się. Za dużo ogólników, za dużo tajemnic. Zgadzacie się?
Wszystkich odpowiedzi: 0
Odpowiedzi do tematu
Do tego tematu nie dodano jeszcze ani jednej odpowiedzi.
Pewnego dnia nastąpił koniec świata.
Lasy stanęły w ogniu, jeziora i rzeki wyschły, a oceany wezbrały.
Potem nadeszła zaraza. Po całej kuli ziemskiej rozprzestrzeniła się gorączka. Rodziny umierały, zapanowała przemoc, ludzie zabijali się nawzajem.
Potem powstał DRESZCZ, który poszukiwał rozwiązania. A potem znaleźli idealnego chłopca.
Imię chłopca brzmiało Thomas, i Thomas zbudował labirynt.
Tera...