Temat: "jak wrażenia?"

Ach od czego by tu zacząć?
Książka oczywiście jak poprzednie części wciągająca, podobał mi się pomysł połączenia Jace'a z Sebciem.
Miłość Clary jest wielka, nie wiem czy potrafiłabym ruszyć na ślepo w dodatku w gniazdo pełne jadowitych węży aby ratować ukochanego.
Simon to dupa, że nie powiedział Izzy co do niej czuje a Alec i Mangus, no cóż mam nadzieję, że wszystko się ułoży bo będę strasznie tęsknić za tym czarownikiem oblepionym brokatem

Ciągłe poświęcenie Clary i Jace'a zaczyna mnie trochę irytować. Czy oni naprawdę zawsze muszą mieć pod górkę?
Podobało mi się to, że pani Clare rozwinęła wątek Magnusa i Aleca (mam nadzieję, że zakończenie to tak naprawdę krótki etap przejściowy i wszystko się ułoży).
Całościowo książka ma o wiele niższy poziom niż poprzednie części. Brak tu ciętego języka Jake'a, humoru i zwrotów akcji.

Mnie to poświęcenie jeszcze nie irytuje bo jest opisane nawet nawet.
Tak, dobrze, że wątek Magnusa i Aleca został rozwinięty, ale trochę mnie rozczarowało kończenie. Mam nadzieję, że między nimi się ułoży. Chociażby ze względu na to jak bardzo Alec naraził swoją pozycję w Clave. Ale Alec schrzanił.
Muszę przyznać, że zgadzam się ze @Scarlet165 - brakuje ciętego języka Jace'a. BARDZO BRAKUJE. :<
Isobelle zachowuje się w miłosnej euforii dokładnie tak jak sobie to wyobrażałam po przeczytaniu 1 książki.
Generalnie pozytywie odebrałam książkę, jest nawet spoko, ale uważam, że nie umywa się do poprzednich części.

Książka znakomita ; ). Dzisiaj skończyłam ją czytać. Nie rozczarowałam się tą częścią. Podobało mi się to, że Izzy zaczęła powoli przyznawać się do swoich uczuć względem Simona ; ]. Mam nadzieję, że będą razem. Jordan i Maia - wiedziałam, że nie przestali się kochać. Alec i Magnus - tu jestem zaskoczona, nie spodziewałam się, że się rozstaną. Trochę nie dziwię się Alexandrowi, że miał wątpliwości co do Magnusa. Ma odrobinę racji, Magnus tak naprawdę jest bardzo nie wiele mówi o swojej przeszłości, a Alec jest zazdrosny o jego dawne miłości, choć wie, że nie powinien. Mam nadzieję, że Cassie pogodzi ich, bo nie wyobrażam ich sobie osobno ; >. Oby nasi panowie doszli do porozumienia. Jace - Clary - Sebastian... Nie podobało mi się to, że Jace nie był sobą, wiem, że dzięki tej sytuacji poznaliśmy trochę Sebastiana, ale brakowało mi ogromnie prawdziwego Jace'a. Jego specyficznego poczucia humoru, tekstów. Clary i Sebastian trochę to nadrobili xD. Zastanawiam się co ten Jonathan Christopher jeszcze wykombinuje? Przez całą książkę próbowałam go rozgryźć, ale nic z tego. Nie potrafiłam stwierdzić czy on naprawdę się zmienił czy tylko udaje. I ta jego "obsesja" na punkcie siostry. Kurcze, jak on może pożądać Clary? To nie jest normalne. Z Jace'm i Clary było inaczej. Intryguje mnie ten niebiański ogień. Jace ma go w sobie cały czas i boi się kogokolwiek dotknąć, a zwłaszcza ukochaną. Będzie interesująco w ostatniej części. I w ogóle zastanawia mnie co raz bardziej postać Brata Zachariasza. Co on ma wspólnego z rodziną Herondale'ów? Jestem zaintrygowana ; ). Ależ się rozpisałam ;D.

W sam raz obsesja Sebastiana na punkcie Clary wcale mnie nie dziwi, chociażby ze względu na krew jaka płynie w jego żyłach no i oczywiście odnośnie tego co jest w stanie zrobić i co już zrobił.
Tak, humor Jace'a to coś czego brakowało. Clary też miała dobre momenty, ale to nie Jace
Brat Zachariasz, to może jak Magdalena od Żelaznych Sióstr? Hmmm...

Ta część podobała mi się o wiele bardziej niż poprzednia, chociaż i tak nie jest lepsza niż pierwsze trzy.
Tak jak i wy, najbardziej brakowało mi humoru i docinek Jace'a. Przyznaję, było kilka zabawnych momentów, jednak nie tyle co we wcześniejszych częściach.
Przez krótki moment wydawało mi się, że nawet polubiłam Sebastiana, ale kiedy zaczął walczyć z Clary i wciskać jej, że nie ma nic złego w ich całowaniu się i robieniu innych rzeczy... Te teksty o Kleopatrze itd... Wtedy cała moja sympatia do niego nagle znów zniknęła.
Cieszę się, że pani Clare rozwinęła wątek Magnusa i Aleca oraz Mai i Jordana. Simon i Izzy mnie nieco irytowalo ale to chyba tylko przez Simona, którego czasem uwielbiam a innym razem nie znoszę.
Mam już dość tego, że ciągle coś powstrzymuje Jace'a i Clary... Najpierw niby byli rodzeństwem potem on został opętany, a teraz jego dotyk parzy. Pani Clare mogłaby im wreszcie odpuścić.
Jakieś to dla mnie dziwne, że Mauren miałaby zabić Camille. Wydaje mi się, że to tylko podstęp.
Ja już chcę kolejną część! Chociaż nie mam pojęcia jak pogodzę się z faktem, że będzie ona już ostatnią...

Moim zdaniem trzyma poziom, przyjemnie i szybko się czyta, akcja rozwijała się w dobrym tempie, pogratulować Cassie c:
Trzy rzeczy, które najbardziej mi się w tej książce podobały:
-Oczywiście widzimy coraz więcej powiązań z TDI! Ktoś jeszcze zauważył, że Clary podczas kradzieży pierścionków prawdopodobnie znalazła aniołka Tessy? A, no i jeszcze Brat Zachariasz, którego teksty po przeczytaniu spoilerów do Mechanicznej Księżniczki wreszcie nabierają sensu, ciągłe wzmianki o Willu oraz jego dedykacja w "Opowieści o dwóch miastach" ♥
-Doskonale widać, jak bohaterowie się zmienili na przestrzeni tych pięciu tomów, w szczególności Simon, Alec i Isabelle (którzy razem z Magnusem pozostają moimi ulubionymi postaciami c:) W końcu zaczynają dojrzewać, myślałam, że to nigdy się nie stanie!
-Dostajemy szansę lepszego poznania Sebastiana, na co miałam nadzieję od jego powrotu. Teraz tylko czekam na striptiz emocjonalny naszego psychopaty w Niebiańskim Ogniu, dzięki czemu będziemy mogli poczuć do niego choć odrobinę prawdziwej sympatii ♥
Nieliczne minusy :
-Opętanie bardzo źle wpłynęło na dowcip Jace'a. BARDZO ŹLE.
-Chociaż Alec faktycznie nabroił to moim zdaniem Magnus przesadził mówiąc "To już koniec, Alec. Nie chcę cię nigdy więcej widzieć. Ani żadnego z twoich przyjaciół" -Tym bardziej, że naczytałam się bardzo niefajnych spoilerów do CoHF, które mówią, że UWAGA SPOIER Magnus, albo Alec ma umrzeć :c smutno by było, gdyby spotkała ich śmierć, gdy będą skłóceni. tfu, nieważne, czy by się pogodzili, i tak byłoby smutno :c KONIEC SPOILERA. Rozpisałabym się o tym, ale nie starczyłoby mi czasu. c:
-Akcja z Maureen i Camille bardzo naciągana.