Słyszałam, że Silmarillion jest bardzo trudnym dziełem. Kiedyś próbowałam tę książkę przeczytać, ale faktycznie chyba jak na mój wiek (16-17 lat?) okazała się zbyt skomplikowana...
"Silmarillion" rzeczywiście jest dość ciężką książką; głównie z powodu przytłaczającej ilości nazw własnych (imiona, miejsca itd.) Mimo wszystko uważam, że jest to najwspanialsze dzieło Tolkiena
Silmarillion nie jest lekką lekturą. Jest dziełem nie tyle trudnym co bardzo specyficznym. To napisana w podniosłym i uroczystym stylu kosmogonia, mitologia i "Stary Testament" Śródziemia.
Nie da się jej ot tak błyskawicznie przekartkować, bo rzeczywiście będzie się tylko przytłoczonym mnogością miejsc, wątków, postaci (a także tymi tysiącami lat przez które się wędruje), a umknie czytelnikowi to co najlepsze - opowiadane historie i wizje jakie się przed nim roztaczają.
To genialna książka, ale najlepiej jak się ją smakuje powoli.
Pozycja obowiązkowa dla tolkienofilów i dla tych, którym po przeczytaniu "Władcy" mało było elfów.
Silmarillion przeczytałam jak miałam około 15 lat. Ale żebym zrozumiała to dzieło, muszę co najmniej jeszcze raz to uważnie przeczytać, bo szczerze mówiąc, niewiele z tego zapamiętałam.
tytuł w oryginale: The Silmarillion
tłumaczenie: Maria Skibniewska
stron: 408
Rok pierwszego wydania: 1977
Rok pierwszego wydania polskiego: 1985
seria: Śródziemie
Opis:
Silmarillion został opublikowany w 1977 roku, w cztery lata po śmierci Tolkiena, w opracowaniu jego syna Christophera. W 1956 roku sam pisarz tak mówił o swojej nieistniejącej jeszcze książce: "Nie sądzę, aby zyskała popul...