"To dziwny gość - powiedział Rupert, wskazując na zamknięte drzwi - Jest w nim coś osobliwego, coś... -Podejrzanego? - wtrąciła pani St Vincent, uśmiechając się lekko. -Ależ mamo, skąd wiedziałaś, co chcę powiedzieć? - zapytał z całkowitą powagą Rupert. -Przecież to twoje ulubione określenie, kochan...